Prezydent podkreślił, że ważne jest, aby wspólnym wysiłkiem budować akceptację wszystkich Polaków dla planu uczestniczenia Polski w pogłębiającej się integracji europejskiej, a nie ich odstraszać. Zapowiedział, że w sprawie przygotowań Polski do przyjęcia euro spotka się z kierownictwem Narodowego Banku Polskiego, Radą Polityki Pieniężnej oraz partiami politycznymi, którym będzie proponował przyjęcie strategii w tej kwestii. "Pozostawanie poza strefą euro niebezpieczne dla Polski" Premier przekonywał z kolei, że pozostawanie poza strefą euro byłoby niebezpieczne dla Polski, a zadaniem rządu jest przygotowanie Polski możliwie szybko do spełnienia kryteriów niezbędnych do przyjęcia wspólnej waluty. Rada Gabinetowa, czyli rząd pod przewodnictwem prezydenta, zebrała się rano w Pałacu Prezydenckim. Podczas otwartej dla mediów części posiedzenia Komorowski zaproponował "odejście od wyznaczania jakiejkolwiek daty wystąpienia o członkostwo w strefie euro" oraz ustalenie "kalendarza działań na rzecz daty uzyskania przez Polskę zdolności do wypełnienia kryteriów członkostwa w strefie euro". "Spełnienie kryteriów ma umożliwić podjęcie decyzji" Zaznaczył, że chodzi zarówno o kryterium inflacyjne, stopy procentowe, deficyt budżetowy, jak i niezwykle istotne, jego zdaniem, "parametry związane z poziomem bezrobocia i (...) rozbudowaniem konkurencyjności polskiej gospodarki". Komorowski powtórzył, że spełnienie kryteriów ma umożliwić "podjęcie politycznej decyzji" ws. wejścia do strefy euro po wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 roku. By przystąpić do strefy euro, kraj musi spełnić kryteria konwergencji dotyczące wskaźników makroekonomicznych: kryterium inflacji (inflacja nie wyższa niż o 1,5 pkt proc. od średniej z trzech krajów UE o najniższej inflacji); kryterium fiskalne (zakładające, że deficyt finansów publicznych nie może przekraczać 3 proc. PKB, a dług publiczny nie może być większy niż 60 proc. PKB); kryterium wysokości stopy procentowej (zakłada, że w ciągu roku przed badaniem średnia nominalna długoterminowa stopa procentowa ma nie przekroczyć więcej niż o dwa pkt proc. stopy procentowej trzech państw członkowskich o najbardziej stabilnych cenach) oraz kryterium dotyczące wahania kursu waluty krajowej (+/- 15 proc. w stosunku do euro przez minimum 2 lata). Przeciwko referendum ws. przystąpienia Polski do strefy euro Po posiedzeniu Rady Gabinetowej prezydent za "w pełni uzgodnione" uznał to, że działania koncentrować się będą na wypełnieniu tych kryteriów z Maastricht, które zależą od Polski i które są możliwe do spełnienia jak najszybciej. - Tak, abyśmy mogli spokojnie podejmować decyzje o wejściu do strefy euro bądź niewejściu po wyborach w roku 2015 - dodał. Wieczorem w "Faktach po Faktach" w TVN24 Komorowski opowiedział się przeciwko referendum w sprawie przystąpienia Polski do strefy euro. - W sprawie rozwiązań gospodarczych, które by uzdrawiały polską gospodarkę, żadnego referendum nie trzeba. Trzeba ciężkiej pracy rządu - o tym dzisiaj rozmawialiśmy, ale także i sił politycznych - podkreślił prezydent. Zapowiedział też, że będzie chciał porozmawiać z klubami parlamentarnymi na temat wsparcia działań rządu, które mają doprowadzić do wypełnienia kryteriów konwergencji. - Oczekiwałbym, że i opozycja, która chce widzieć Polskę w procesie pogłębionej integracji, zdobędzie się na konkrety, nie tylko na słowa bez pokrycia - zaznaczył Komorowski. Wcześniej premier podkreślał, że prezydent wyznaczył kierunek, który rząd aprobuje w całej rozciągłości. - Polska idzie do strefy euro w sposób spokojny, stanowczy i metą ma być pełne bezpieczeństwo Polaków - państwa polskiego i każdego obywatela - powiedział Tusk po posiedzeniu Rady Gabinetowej. "Polska będzie przygotowana" - Rok 2015 to, tak się składa w kalendarzu politycznym polskim, koniec kadencji prezydenta i parlamentu, więc prawdopodobnie także naszego rządu. I to jest chyba dobra data, aby powiedzieć: tak Polska będzie przygotowana, w porównaniu z innymi państwami strefy euro nie będzie się czego wstydzić - mówił premier. Jak podkreślił, możliwe jest spełnienie kryterium z Maastricht dotyczącego deficytu przed rokiem 2015. "To podstawowe kryterium, jakim jest poziom deficytu - można to zmierzyć decyzją Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej o zdjęciu procedury nadmiernego deficytu. Myślę panie prezydencie, że na pańskie wezwanie odpowiemy pozytywnie może jeszcze przed 2015 rokiem; to znaczy, że to kluczowe kryterium spełnimy - powiedział Tusk. Zaznaczył, że prezydent wspiera rząd w trudnych zadaniach. - Wszyscy jesteśmy pod wielkim wrażeniem takiej merytorycznej, stanowczej gościnności, która dla nas jest naprawdę wielkim wsparciem - powiedział Tusk. Z kolei Komorowski ocenił, że zwołanie Rady, w pełnym porozumieniu z premierem, "jest przejawem wspólnej troski o sprawę strategicznie ważną dla Polski", jaką jest perspektywa wejścia do strefy euro. Niekorzystne jest "mnożenie pomysłów na cudowny sposób" Prezydent przekonywał, że ważne jest, aby wspólnym wysiłkiem budować akceptację wszystkich Polaków dla planu uczestniczenia Polski w pogłębiającej się integracji europejskiej, a nie ich odstraszać. W ocenie Komorowskiego niekorzystne jest "mnożenie pomysłów na cudowny sposób wejścia do strefy euro - bez uwzględnienia obaw opinii publicznej, problemu bezpieczeństwa polskiej gospodarki" - motywowane względem oczywistym, jakim jest "perspektywa umocnienia pozycji politycznej naszego kraju". Z kolei premier mówił w wystąpieniu podczas Rady Gabinetowej, że wspólna waluta jest dzisiaj kluczową osią integracji europejskiej. - Pozostawanie poza wspólną walutą - jako strategia - byłoby dla Polski niebezpieczne - powiedział Tusk. Jak dodał, "jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami, aby Polska uczestniczyła w procesie integracji Europy, a nie pozostawała na uboczu". Nie data, ale pełne przekonanie, że jest to bezpieczne dla Polaków Premier podkreślał przy tym, że Polska musi zostać przygotowana do bycia w strefie euro. -Zadaniem rządu jest oczywiście nie wyznaczanie daty, bo tu potrzebna będzie zgoda opinii publicznej, wsparcie pana prezydenta, konsens pomiędzy siłami politycznymi, ale zadaniem rządu jest przygotowanie Polski możliwie szybko do tego, by te kryteria spełniać - podkreślił szef rządu. - Nie data, ale pełne przekonanie, że jest to bezpieczne dla Polaków (...) - to zasada, którą my i nasi następcy muszą się bezwzględnie kierować. Polska nie powinna wejść do strefy euro, jeśli będą jakieś istotne wątpliwości co do tego, jak to wpłynie na życie każdego Polaka - podkreślił premier.