chce wysłuchać zarówno zwolenników ustawy wprowadzającej nowe zasady lustracji, jak i jej przeciwników. Wątpliwości Lecha Kaczyńskiego dotyczą głównie formuły zapisu dotyczącego osobowych źródeł informacyjnych, czyli osób, które będą ujawniane. Zapis wprowadzony przez ustawę zezwoli na ujawnianie zarówno świadomych współpracowników, jak i ludzi, którzy nie mieli pojęcia o tym, że figurują w aktach służb. W ten sposób wszyscy ci ludzie znajdą się na jednej liście. Późnym popołudniem z prezydentem na temat lustracji rozmawiał marszałek Senatu . - Rozmawialiśmy bardzo długo, prezydent przyjął do wiadomości moje uwagi, część tych uwag podziela - powiedział Borusewicz dziennikarzom po spotkaniu z prezydentem. Po wyjściu od Lecha Kaczyńskiego marszałek spotkał się z dziennikarzami - stwierdził, że jego zdaniem prezydent nie powinien podpisać ustawy wprowadzającej nowe zasady lustracji. Zdaniem marszałka Senatu to nie jest ustawa o lustracji, lecz o "ujawnianiu akt służb specjalnych". Borusewicz nie zgadza się też ze zniesieniem kategorii osób pokrzywdzonych. Ponadto, według niego, prywatność osób inwigilowanych nie jest chroniona przez ustawę. - Ta ustawa znosi lustrację, nie powinna wejść w życie - argumentował. Bogdan Borusewicz zapowiedział, że jeżeli prezydent Lech Kaczyński nie podpisze ustawy lustracyjnej, to Senat w ciągu dwóch miesięcy jest w stanie przygotować nową - dobrą ustawę. Konsultacje będą kontynuowane 2, 3 i 10 listopada. W gronie rozmówców mają znaleźć się m.in. prezes Janusz Kurtyka, senator Zbigniew Romaszewski oraz historycy.