- Dzisiaj przystąpiłem do wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków w NIK. Będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli jako naczelnego organu kontroli państwowej - oświadczył Marian Banaś. We wrześniu TVN w programie "Superwizjer" podał, że Banaś, były minister finansów i szef Służby Celnej, zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy, mowa była także o powiązaniach Banasia ze stręczycielami. Jak informował "Superwizjer", Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. i dwóch mniejszych miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Szef NIK w oświadczeniu przesłanym wówczas PAP zaznaczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN24 "odbiera, jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". Złożył pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN SA i reporterowi Bertoldowi Kittelowi w związku z materiałem "Superwizjera". Domaga się przeprosin, sprostowania i zapłaty stosownej kwoty na cel społeczny. Pod koniec września Banaś udał się na urlop bezpłatny do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych. Banaś ma zamiar się bronić W środę Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało, że zakończyło trwającą od kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych prezesa NIK Mariana Banasia, który ma teraz siedem dni na zgłoszenie uwag do zastrzeżeń CBA, które nie ujawnia, jakiego rodzaju zastrzeżenia sformułowało. Według RMF FM, kontrola CBA miałaby wykazać co najmniej dwie nieprawidłowości związane z kwestiami skarbowymi i niejasnym sposobem rozliczania podatków przez obecnego szefa NIK. Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w swoim oświadczeniu poinformował, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i w czwartek przystąpił do wykonywania obowiązków w NIK. "Deklaruję, że będę przeciwstawiał się wszelkim próbom ataku na moją osobę jako Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Stanowczo również oświadczam, że będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli jako naczelnego organu kontroli państwowej" - napisał Banaś. "Zmanipulowane i kłamliwe doniesienia medialne mające na celu zdyskredytowanie mojej osoby niewątpliwie stanowią formę zemsty tych środowisk, które w wyniku przeprowadzonej reformy służb skarbowych i celnych utraciły dotychczasowe wpływy na możliwość podejmowania najważniejszych decyzji w Rzeczypospolitej Polskiej" - przekazał.