W sobotę przypada Światowy Dzień Zwierząt - święto obchodzone co roku 4 października w dniu wspominania w Kościele patrona zwierząt i ekologii św. Franciszka z Asyżu. Z tej okazji premier Ewa Kopacz na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przypomniała słowa czeskiego pisarza Milana Kundery: "Prawdziwa dobroć człowieka może się wyrazić w sposób absolutnie czysty i wolny tylko w stosunku do tego, kto nie reprezentuje żadnej siły. Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa (...) polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt". Premier zachęciła, by ta myśl towarzyszyła nam w Światowym Dniu Zwierząt. Święto ustanowiono w 1931 r. we Florencji. W Polsce po raz pierwszy Dzień Zwierząt został zorganizowany w 1993 r. Piotr Jaworski z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami alarmował, że inspektorzy towarzystwa w sprawach znęcania się nad zwierzętami rocznie interweniują ok. 5-6 tys. razy. W jego ocenie wynika to z tego, że wielu z nas nie potrafi spełnić podstawowych obowiązków wobec zwierząt i traktuje je przedmiotowo; często nie rozumiemy, że posiadanie zwierząt wiąże się ze zmianą naszego życia na kilkanaście lat. W ocenie Jaworskiego, organy ścigania i sądownictwa w Polsce są słabo wyczulone na krzywdę wobec zwierząt. - Za dużo postępowań jest umarzanych, a sądy nie wymierzają adekwatnych kar. Co z tego, że w ustawie o ochronie zwierząt mamy zapisane, że za szczególne znęcanie się nad zwierzęciem grożą 3 lata pozbawienia wolności, skoro otrzymujemy wiele wyroków w zawieszeniu - powiedział. W jego ocenie, obowiązujące prawo "nie jest złe", ale musi być egzekwowane.