- Paradoksalnie dziś nie można wykluczyć, że takie brutalne potraktowanie zapobiegłoby tragedii - dodaje szef rządu. Wyjaśnia, że prośba o łagodne potraktowanie byłej minister budownictwa padła podczas narady z udziałem jego, szefa MSWiA, ministra sprawiedliwości oraz szefa ABW. O spotkaniu mówił w niedawnym wywiadzie dla "Newsweeka" odwołany minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek, który dziś twierdzi, że sprzeciwiał się zatrzymaniu Blidy. - Taka rozmowa rzeczywiście miała miejsce, ale nie przebiegała ona tak, jak relacjonuje ją były szef MSWiA. Z całą pewnością Kaczmarek nie oponował - zapewnia w rozmowie z "Wprost" premier. Feralne przeszukanie u Barbary Blidy, podczas którego popełniła ona samobójstwo, miało miejsce 25 kwietnia. Funkcjonariusze ABW potraktowali ją stosunkowo łagodnie, pozwolili jej samodzielnie zamknąć się w łazience, co, zdaniem krytyków akcji, ułatwiło jej targnięcie się na własne życie. W rozmowie z "Wprost" Jarosław Kaczyński opowiada też o konflikcie ministra sprawiedliwości ze Zbigniewem Wassermannem, ujawnia, że już w lutym 2007 r. Zbigniew Ziobro forsował na szefa MSWiA Władysława Stasiaka oraz przyznaje, że już miesiąc po nominacji zaczął tracić zaufanie do Janusza Kaczmarka.