- nie wychowałem się jednak na podwórku, jak on sam przyznaje, ale w trochę lepszych miejscach. Mam więc pewne opory przed łganiem w żywe oczy" - mówi "Faktowi" premier. zwierza się też, że nie może dogadać się "z tym nowym Dornem". Jego zdaniem w ostatnich latach po prostu bardzo się zmienił. "Wiele lat maszerowaliśmy razem z Ludwikiem Dornem i dobrze to wspominam, ale kilka lat temu zaczęły w nim zachodzić zmiany, które czyniły współpracę coraz trudniejszą" - tłumaczy.