Obecnie czteropartyjna koalicja dysponuje 41 miejscami w 90-osobowym parlamencie. - Wcześniejsze wybory mogą doprowadzić do tego, że Słowenia znajdzie się przez wiele miesięcy w stanie zawieszenia i może to doprowadzić ją do bankructwa - ostrzegał na konferencji prasowej Jansza, który jest szefem Słoweńskiej Partii Demokratycznej. Nie wykluczył jednak ewentualności wcześniejszych wyborów, lecz jedynie po przyjęciu najważniejszych reform. Dodał też, że powinna zostać zmieniona ordynacja wyborcza, aby poprawić pozycję zwycięskiej partii. Lista Obywatelska opuściła pięciopartyjną koalicję rządzącą wskutek odmowy Janszy podania się dymisji w związku ze skandalem korupcyjnym. Wyjściem z koalicji z tego samego powodu grożą dwa kolejne ugrupowania. W tej sytuacji możliwe są drugie przedterminowe wybory parlamentarne w ciągu nieco ponad roku. Komplikują się też starania pogrążonego w kłopotach finansowych kraju o to, by uniknąć konieczności zwrócenia się o pomoc międzynarodową. Na początku stycznia komisja korupcyjna poinformowała, że wykryto nieprawidłowości w deklaracji majątkowej Janszy, który nie zgłosił zmian w stanie posiadania. Komisja ustaliła, że majątek premiera wzrósł w ciągu kilku lat "w sposób niewyjaśniony i nieproporcjonalny" o co najmniej 210 tys. euro. Słoweńska gospodarka poważnie ucierpiała w wyniku światowego kryzysu finansowego i gospodarczego. Zadłużenie kraju wzrosło z 21,9 proc. produktu krajowego brutto w 2008 r. do 47,6 proc. PKB w 2011 r. Powodem były niskie podatki dochodowe oraz wysokie wydatki z budżetu.