Jestem optymistą. Bycie kimkolwiek innym, nie zdaje się być do czegokolwiek przydatne. To słowa Winstona Churchilla ? na pierwszy rzut oka wydają się one całkiem słuszne, bo po co zamartwiać się samemu, skoro życie i tak dostarczy nam wielu różnych problemów. Patrząc optymistycznie, na różne jego aspekty dodajemy sobie siły do pozytywnego rozwiązania problemów. Jednak zawsze przychodzi nam do głowy myśl, iż optymizm jest zawsze wynikiem niedostatecznych informacji, potrafimy radować się tylko wtedy, gdy tak do końca nie wiemy co nas czeka w przyszłości albo co tak na prawdę się obecnie dzieje... Jednak wydaje mi się, że dodatkowe myślenie o niepowodzeniach nad wyraz skutecznie, zmniejsza nasze możliwości na odniesienie pozytywnego rozwiązania. Jednak zawsze optymista będzie postrzegany jako lekkoduch, ktoś kto nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co tak naprawdę się dzieje.... Na przekór wszystkiemu - jeśli cechuje Cię optymistyczna postawa względem życia, to ta grupa jest dla Ciebie... Zapraszam.