Urząd Lotnictwa Cywilnego proponuje, by dronem bez egzaminu i szkolenia lotniczego nadal mógł latać każdy - ale tylko w celach rekreacyjnych. Osoby, które będą chciały zarabiać, na przykład kręcąc filmy, czy robić zdjęcia, z będą musiały przejść kurs i egzamin. Jak zastrzega przedstawicielka Urzędu Marta Chylińska, każdego będzie obwiązywał przepis dotyczący wysokości. Dron będzie mógł się wznieść maksymalnie na 150 metrów nad ziemię, a pilot nie może stracić maszyny z pola widzenia. Ze względów bezpieczeństwa statkami bezzałogowymi nie można latać w tak zwanych strefach kontrolowanych lotnisk - np. niemal nad całym Krakowem czy lewobrzeżną Warszawą. Lot nad takimi terenami musi być wcześniej zgłoszony do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Jeszcze nie wiadomo, kiedy rozporządzenie zacznie obowiązywać. Przepisy ma egzekwować policja. Za latanie dronem bez zezwolenia grozić może nawet rok więzienia lub mandat.