Zdaniem Kurskiego dopóki nie ma mocnych dowodów na wybuchy, o których mówi Antoni Macierewicz, nie należy w ogóle o takiej możliwości rozmawiać. - Mówienie o zamachu szkodzi prawdzie, szkodzi Polsce i wzmacnia Rosję - stwierdził. Ze słowami Kurskiego zgodziła się Monika Olejnik. - Rosjanie są niewinni. Lotnisko było fantastycznie, wszystko było świetnie przygotowane, kontrolerzy byli cudowni. Był wybuch, a skoro był wybuch, to po co gadać o tym, czy lotnisko nie powinno w ogóle przyjmować samolotu - mówiła. Teorii zamachowej bronił reprezentant Prawa i Sprawiedliwości. - Jest asymetria, bo nie ma informacji o tym, że niektórzy uważają, że był zamach, bo to i tamto - mówił Jacek Sasin. - To niech pan powie, jak została wniesiona ta bomba? - zapytała Monika Olejnik. - Pani redaktor, ale rozmawiajmy poważnie - odpowiedział Sasin. - Nie od tego są politycy, żeby mówić jak została wniesiona bomba i czy została wniesiona - dodał. - Ale politycy są od tego, żeby mówić, że był zamach? - kontynuowała Olejnik. - Od tego są eksperci - opowiedział Sasin.