- Jak na warunki, w których istnieje klub, był to rok sukcesów. Przed sezonem skazywano nas na spadek, a udało się tego uniknąć i to w dobrym stylu - nie ukrywa zadowolenia prezes PSŻ Tomasz Wójtowicz. Do sukcesów sportowych poza piątym miejscem w sezonie należy też zaliczyć postawę juniorów. Daniel Pytel zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski, wywalczył tytuł Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Wielkopolski, który drużynowo wywalczyła także ekipa młodych Skorpionów. Prezes klubu zadowolony jest też z samej atmosfery, jaka panuje w klubie. - Wszystko robimy po poznańsku, bo nie mamy doświadczeń z pracy w innych klubach. Zawodnicy, którzy do nas przyszli, są bardzo zadowoleni z atmosfery, jaka u nas panuje. Problemem klubu jest słaba infrastruktura i niski budżet, co nie pozwala na razie włączyć się w walkę o ekstraligę. - W tym roku podpisaliśmy trzyletnią umowę w Kompanią Piwowarską. Tak potężny sponsor zwiększył naszą wiarygodność w oczach potencjalnych nowych sponsorów. Baza sponsorów ciągle rośnie i jeśli ta tendencja się utrzyma to za 2-3 lata będziemy już bardzo stabilnym klubem pod względem finansowym - mówi Wójtowicz. Budżet na przyszły rok wynosi ok. 1,5 miliona złotych - to mniej więcej połowa sumy, która powinien dysponować klub zamierzający awansować do ekstraligi. Na klubie ciązy też dług - 500 tysięcy złotych, który częściowo ma pomóc spłacić miasto. To m.in. przez zbyt małe środki finansowe najprawdopodobniej nie uda się w Poznaniu zatrzymać najzdolniejszego z juniorów - Macieja Piaszczyńskiego. - To zawodnik "z papierami" na starty w Grand Prix w przyszłości. Klubu nie stać na spełnienie jego oczekiwań finansowych. Jedynym wyjściem byłoby pojawienie się sponsora indywidualnego, który byłby zainteresowany zatrzymaniem Macieja w Poznaniu - wyjaśnia wiceprezes PSŻ Dariusz Górzny. Poza Piaszczyńskim w przyszłym sezonie nie zobaczymy już w barwach Skorpionów Andrzeja Huszczy. Klub zamierza wzmocnić kadrę jeszcze dwoma doświadczonymi seniorami, ale na razie jest za wcześnie, aby mówić o konkretnych nazwiskach. Tomasz Wójtowicz zwraca też uwagę na wielki sukces, jakim są kibice młodego klubu. - Gdy zaczynaliśmy, nie wiedzieliśmy, czy ten kibic żużla w Poznaniu jest. Teraz mamy już bardzo wielu stałych kibiców - na trybunach widać coraz więcej klubowych szalików i koszulek. W przyszłym sezonie chcemy osiągnąć frekwencję na poziomie 15 może 20 tysięcy kibiców - zapowiada Wójtowicz. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o prężnie działającym Stowarzyszeniu Sympatyków Sportu Żużlowego "Skorpiony", które dopinguje drużynę nie tylko na Golęcinie, ale także podczas meczów wyjazdowych. Dodajmy, że aż połowę budżetu stanowią wpływy z biletów. Nie pozostaje zatem nic innego, jak zaprosić wszystkich poznaniaków na Golęcin w przyszłym sezonie, który rusza wiosną 2008 r. Zenon Kubiak Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl