Część słynnego studia Universal w Kalifornii spłonęła w potężnym pożarze. Płomienie udało się ograniczyć do jednego budynku, ale walka z żywiołem wciąż trwa - poinformowała agencja AFP. Wybuch pożaru w studiu filmowym zgłoszono o godz. 4.45 rano (13.45 czasu polskiego) i płomienie szybko rozprzestrzeniły się na kilka innych budynków i dekoracje, m.in. przedstawiające ulice Nowego Jorku - powiedział rzecznik strażaków Darryl Jacobs. Rzecznik Universal Studios Eliot Sekuler powiedział, że położony na wzgórzu park rozrywki nie został uszkodzony na skutek pożaru, jeśli nie liczyć pawilonu King Konga, ale straty z powodu zniszczenia innych budynków i dekoracji mogą iść w dziesiątki milionów dolarów. Sekuler dodał, że w momencie wybuchu pożaru na terenie studia była kręcona reklama. W walce z płomieniami jeden strażak odniósł obrażenia. W akcji uczestniczy ich około 300. Na terenie Universal Studios kręcono m.in. takie filmy jak "Ben Hur", "Psychoza", "Szczęki", "Powrót do przyszłości", "Kiedy Harry poznał Sally" czy "Wojna światów". Powierzchnia studia zajmuje w sumie 100 ha i mieści m.in. filmowy park rozrywki.