Lokal zapalił się po godzinie pierwszej, gdy wewnątrz, nie było już klientów. Pożar szybko rozprzestrzenił się na cztery piętra powyżej i ogarnął mieszkania pracowników "Watry". Do zakopiańskiego szpitala trafiła nieprzytomna około 50-letnia kobieta. Jest poparzona. Jak dowiedział się reporter radia RMF FM, stan kobiety jest ciężki i trzeba było przetransportować ją do szpitala w Krakowie, do komory hiperbarycznej. Cztery inne osoby opuściły budynek o własnych siłach. Ranny został także, choć niegroźnie, jeden ze strażaków - ma poparzony policzek.Akcje gaśniczą utrudniały dziesiątki butli z gazem na podwórku restauracji, podłączone prowizorycznie do urządzeń w kuchni. Prawdopodobnie pięć z nich wybuchło. To już trzeci pożar tego lokalu w ciągu ostatnich kilku lat. Po drugim - inspektor nadzoru budowlanego wydał nakaz jego zamknięcia, ale nie udało się go wręczyć właścicielowi, który skutecznie unikał spotkania z urzędnikami. Nazwa restauracji - "Watra" - to po góralsku "ognisko". (mpw) Maciej Pałahicki