- Jeśli zostanę prezydentem, to w Polsce nastąpi w końcu stabilizacja polityczna. A to jest bardzo ważne jeśli chodzi o przyciąganie inwestorów. W tej chwili tej stabilizacji nie ma, co zdecydowanie odstrasza inwestorów i hamuje wzrost gospodarki - powiedział Tymiński na specjalnej konfernecji prasowej w Warszawie. Minęło 15 lat od wyborów prezydenckich , w których Stan Tymiński przeszedł do II tury, by ostatecznie przegrać z Lechem Wałęsą. Wówczas pojawił się nagle i nie wiadomo skąd, jednak udało mu się wzbudzić zaufanie wielu wyborców. Obecnie, jak sam mówi do podjęcia decyzji o ubieganie się o fotel prezydencki zmobilizowały go setki listów, które otrzymuje od swoich sympatyków. - W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ilość listów, które do mnie docierają - zwykłą pocztą czy elektroniczną bardzo wzrosła. Nie mogłem pozostać bierny na prośby ludzi, którzy wierzą we mnie i w to, że mogę zmienić Polskę na lepsze - powiedział Tymiński. Kandydat zapytany o swój program wyborczy powiedział , że jest on taki sam jak program Ogólnopolskiej Koalicji Obywatelskiej. Głównym zaś założeniem OKO - jak mówi jej szef Wojciech Kornowski - jest wykorzystanie wszystkich narzędzi do walki z bezrobociem, a także jak najniższe podatki i ulgi inwestycyjne. OKO chce również zminimalizować biurokrację i walczyć z lichwą. OKO liczy na to, że ich kandydata poprą ci wyborcy, którzy uwierzyli w Tymińskiego w 1990 roku. - Mamy nadzieję, że liczba głosujących na Stanisława Tymińskiego będzie dwa razy większa niż w roku 1990. Liczymy także na tych wyborców, którzy jeszcze dziś nie są zdecydowanie na udział w głosowaniu - powiedział Kornowski. - Nie mam zamiaru bić się ani z Giertychem, ani z Kaczyńskim, ani z Lepperem, ale zrobię wszystko abym zwyciężył i aby nie było drugiej tury wyborów - dodał na zakończenie konferencji Tymiński.