Spotkanie w sprawie odnowienia koalicji PiS, Samoobrony i LPR odbyło się w hotelu przy ul. Parkowej w Warszawie. Uczestniczyli w nim m.in. szef klubu PiS Marek Kuchciński, Przemysław Gosiewski wiceszef LPR Wojciech Wierzejski oraz wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk. Gosiewski nie chciał nic więcej powiedzieć. Był jedynym politykiem, który zatrzymał się, by porozmawiać z dziennikarzami. Wojciech Wierzejski (LPR) potwierdził informację podaną przez TVP1, że podczas spotkania uzgodniono powołanie czterech zespołów, które mają pracować nad: katalogiem ustaw ważnych dla koalicji, przyszłorocznym budżetem, podziałem stanowisk między koalicjantami oraz nad zasadami współpracy koalicyjnej. Według Wierzejskiego, zespoły mają zakończyć pracę do niedzieli. Spotkanie rozpoczęło się ok. godz. 16. Najwcześniej, po ok. 2 godzinach, rozmowy opuścili politycy LPR. Po kolejnych prawie 2 godzinach z rządowego hotelu wyjechali przedstawiciele PiS i Samoobrony. Wieczorem, na temat ewentualnego współtworzenia koalicji większościowej kierownictwo PiS rozmawiało z przedstawicielami Ruchu Narodowo - Ludowego. - Rozmawialiśmy o tym, jakie są możliwości. Jakie sprawy programowe chcielibyśmy w tej koalicji realizować - powiedział poseł RLN Bogusław Kowalski. W jego ocenie, było to jednak "wstępne rozpoznanie". Andrzej Lepper wykluczył jednak możliwość udziału Samoobrony w koalicji, w której znaleźliby się posłowie z Ruchu Ludowo- Narodowego. Są nimi m.in. b. posłowie partii Andrzeja Leppera. Wcześniej PiS, Samoobrona, LPR i RLN złożyły wniosek o przerwanie obrad Sejmu. Za wnioskiem głosowało 241 posłów, przeciwko było 182, 18 wstrzymało się od głosu. Przeciw wnioskowi opowiedziały się PO i SLD. Wstrzymało się PSL. - Trzeba podjąć różnego rodzaju decyzje dotyczące przyszłości - tak premier skomentował przyjęcie wniosku o przerwę w obradach Izby. Premier powiedział, że PiS jest zdeterminowane, aby w przyszłym tygodniu uzyskać większość w Sejmie. Jak dodał, jeśli to się nie uda, to będzie samorozwiązanie Sejmu. - Tak albo tak - powiedział szef rządu. Premier ocenił jednak, że nie należałoby przeprowadzać wyborów "po niefortunnej, ale drobnej sprawie taśm, które były efektem prowokacji", ponieważ byłyby one (wybory) - jego zdaniem - "w nienaturalny sposób skorygowane". Tymczasem szef Samoobrony powiedział wcześniej, że w poniedziałek zostanie sfinalizowana umowa koalicyjna. Lepper, pytany przez dziennikarzy, czy rozmowy koalicyjne oznaczają, że wróci on do rządu powiedział, że "chce odpowiadać za Polskę". Na pytanie, czy będzie ponownie ministrem rolnictwa, szef samoobrony odpowiedział: "niestety, chyba". powiedział, że we wtorek Lepper powróci w skład rządu. W ocenie szefa LPR, nowa koalicja większościowa w Sejmie praktycznie już jest, o czym świadczy głosowanie nad wnioskiem w sprawie przerwy w obradach Izby. Jak dodał, teraz potrzeba tylko "domknąć szczegóły". W ocenie Giertycha, rozmowy koalicyjne powinny potrwać "do poniedziałku, najpóźniej do wtorku". W poniedziałek też - jak dodał szef LPR - mogłaby zostać podpisana umowa koalicyjna. Tymczasem wicemarszałek Wojciech Olejniczak powiedział, że Sejm wznowi obrady we wtorek 17 października od debaty nad wnioskami o samorozwiązanie izby. Według Olejniczaka, Prezydium postanowiło, że posiedzenie potrwa do środy. - Porządek obrad obejmuje wszystkie punkty, które miały być zrealizowane w tym tygodniu - powiedział Olejniczak. Wicemarszałek Sejmu podkreślił, że zgodnie z postanowieniem Prezydium debata nad wnioskami o samorozwiązanie izby, autorstwa PO i SLD, odbędzie się nawet gdyby do wtorku powstała koalicyjna większość. Do przyjęcia wniosku o samorozwiązanie Sejmu potrzebne jest poparcie 2/3 posłów (307). Skrócenie kadencji nie jest możliwe, jeśli uchwały w tej sprawie nie poprze klub PiS. Rozwiązanie Sejmu oznacza automatycznie rozwiązanie Senatu. Raport specjalny: Budowanie koalicji