Ewakuowano mieszkańców rejonu dorzecza Dunaju i Cisy. Węgierski rząd ogłosił stan wyjątkowy na wschodzie kraju. W walce z żywiołem bierze udział wojsko, strażacy i policjanci. Swoje domy i gospodarstwa musiało opuścić tysiące osób. Wylały rzeki Bodrog i Cisa. Groźnie jest także w Rumunii. Na południu i wschodzie kraju wylały największe rzeki. Tam zginęło sześć osób. Rumunia zwróci się do NATO o pomoc w zwalczaniu skutków powodzi, najgorszej jaka nawiedziła ten kraj od 30 lat. Wody zalały ponad 60 tys. ha gruntów rolnych i przeszło 3 tys. domów, głównie w pobliżu granicy z Węgrami i Jugosławią. Odciętych od świata zostało ponad 30 wsi. Błoto pokryło drogi, zniszczeniu uległo 360 mostów. W Serbii, gdzie ogłoszono stan zagrożenia, pod wodą znalazło się ok. 5 tys. ha gruntów rolnych. Biuro hydrometeorologiczne ostrzega, że niebezpiecznie podniósł się poziom wód w Dunaju, Cisie i Sawie. W ich dorzeczu podjęto kroki prewencyjne. Zagrożone są trzy wsie w rejonie Zrenjanina. Na razie ich nie ewakuowano, wojsko i policja układają wokół wały z worków z piaskiem.