Naukowcy z Uniwersytetu w stanie Oregon ogłosili światu wiadomość o niebagatelnym znaczeniu. Po pierwsze prawdopodobnie znaleźli coś, co skutecznie pomoże w walce z nowotworami układu pokarmowego. Po drugie: to piwo. Tak, piwo może leczyć raka. Chodzi dokładnie o nowotwory jelita i wątroby. Paradoks? Może i tak, bo w końcu piwo zawiera etanol, który uszkadza te narządy. Ale ma w sobie także chmiel, który według badaczy może zabijać raka. Chmiel, który jest jednym z podstawowych składników piwa wykazał w testach tendencje do hamowania wzrostu, a nawet do unicestwiania komórek nowotworowych. Wypijany w postaci złocistego napoju trafia właśnie do układu pokarmowego, dlatego naukowcy skupili się na badaniach dotyczących tej części organizmu. Ponoć chmiel podawany do organizmu w tej formie wykazuje najlepsze działanie. 20 lat temu odkryto, że jego kwiaty zawierają składnik o tajemniczej nazwie XN, który stoi za antyrakowym działaniem. Element ten wyraźnie zatrzymuje namnażanie się komórek nowotworowych, sprawiając, że te, które powstały przed jego podaniem powoli umierają. XN to fitoestrogen, który znajduje się w składzie leków stosowanych podczas leczenia raka piersi czy jajników. Dotychczas pozyskiwano go z soi, sezamu, owsa czy jęczmienia. Ale po raz pierwszy udowodniono, że XN znajdujący się piwie również może pomóc w walce z chorobą będącą jedną z najczęstszych przyczyn śmierci na świecie. Naukowcy mają nadzieję, że otworzy to drogę do dalszych testów z chmielem i będzie początkiem nowego trendu w leczeniu nowotworów. Także jeśli masz ochotę wypić dzisiaj wieczorem piwko i o ile będzie to faktycznie jedno, a nie pięć, to twój lekarz powinien być zadowolony.