Jon Sandys, jeden z autorów serwisu www.movie-mistakes.com, poinformował o umieszczeniu na stronach internetowych listy gaf popełnionych przy realizacji filmu Tima Burtona, przedstawiającego cywilizację, stworzoną przez najbliższych krewnych gatunku ludzkiego. "Planeta małp" została wzięta "pod lupę" przez obserwatorów amerykańskich i brytyjskich. Jak na razie, najpoważniejszą wykrytą gafą jest... nielogiczność fabuły. Według Sandysa, samo pochodzenie życia na planecie opanowanej przez małpy jest dosyć niejasne. Z historii opowiedzianej w filmie wynika bowiem, że wszystkie istoty na niej pochodziły z amerykańskiego statku kosmicznego, który w dawnych czasach rozbił się w bezludnym świecie. Jedynymi zwierzętami na pokładzie założycielskiej maszyny były małpy, a tymczasem na ekranie widzimy małpich wojowników dosiadających koni. Inne wykryte błędy miały już mniejszą wagę. Wytknięto na przykład Burtonowi następującą sytuację: jeden z bohaterów ostrzeliwuje się z nowoczesnej broni laserowej, a potem to samo urządzenie zmienia się w staroświecki pistolet. Inna postać płynie w wodzie, a po wyjściu z niej ma natychmiast suche włosy. Wyśmiane zostały również ujęcia, w których bohaterowie po lądowaniu odstrzeliwują ładunkiem wybuchowym właz w statku kosmicznym - właz, po którym dziurę w poszyciu pojazdu można podziwiać w filmie kilka minut wcześniej. Pozostaje tylko jedno pytanie: czy Tim Burton ("Ed Wood", "Marsjanie atakują!", "Jeździec bez głowy", "Batman", "Edward Nożycoręki") po prostu nie zapanował nad gigantyczną wysokobudżetową produkcją, czy też tak lubi swoich fanów, że postanowił poumieszczać w swoim dziele takie "rodzynki", by zabawić ich jeszcze bardziej?