Poseł został zatrzymany pod warszawskim klubem, gdzie będąc pod wpływem alkoholu wdał się w szarpaninę z policjantami. Policjanci interweniowali w innej sprawie. Poseł twierdzi, że został pobity przez funkcjonariuszy a policja i świadkowie, że to on zaatakował policjantów. Poseł PiS Tomasz Kaczmarek zwraca uwagę, że poseł Wipler powinien skorzystać z narzędzi prawnych jakie daje mu ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zdaniem posła mógł telefonicznie powiadomić dyżurnego policji o niepokojącym zajściu i czekać na reakcję powołanej do tego instytucji. Włączając się do bójki po alkoholu wystawił się - według posła - PiS na kompromitację. Także poseł Łukasz Gibała z Twojego Ruchu uważa, że poseł powinien wezwać służby porządkowe, które są od tego by - jeśli jest to niezbędne - używać przemocy fizycznej. - Wszyscy oczekujemy od policji skuteczności i zdecydowania ale nie możemy wkraczać do akcji, czyli przeszkadzać w trakcie policyjnej interwencji - zwraca uwagę senator PO Aleksander Pociej. Można takie zajście obserwować i potem ewentualnie interweniować u zwierzchników, lub być świadkiem w sądzie, że interwencja policji była niezgodna z prawem . "Umundurowany funkcjonariusz w trakcie czynności służbowych jest rzeczą świętą" - podkreślił Aleksander Pociej. Dodał, że sytuacja byłaby inna, gdyby poseł Wipler wyjął legitymację, przedstawił się i powiedział do policjantów, że jego zdaniem interweniują w sposób niezgodny z prawem. Jako "negatywny kontekst" sytuacji mecenas Pociej wskazał fakt, że poseł był po alkoholu i nie mógł w sposób odpowiedzialny ocenić rzeczywistości. Jego zdaniem policjanci zareagowali tak, jak musieli zareagować. Obrażenia, które poseł Wipler prezentował przed kamerami senator Pociej ocenił wstępnie jako nie wykraczające poza skutki zwykłego szarpania, a nie brutalnego pobicia. Dodał, że mówi to jako były zawodnik judo. Zdaniem posłów w sytuacji gdy coraz więcej faktów potwierdza wersję policji, lider Republikanów powinien we własnym interesie przeprosić wszystkich i zamilknąć.I.Szczęsna