Zdaniem eksperta w dziedzinie terroryzmu dr Krzysztofa Karolczaka z Uniwersytetu Warszawskiego, porwanie polskich obywateli to czyn czysto kryminalny. - Gdyby porwano na przykład wysokiego oficera polskiego, mogłoby to wskazywać na możliwość żądania przez porywaczy na przykład wycofania wojsk polskich z Iraku. Jeżeli jednak porywa się pracownika firmy budowlanej, to, mimo wszystko, trudno liczyć, by rząd ugiął się przed ewentualnymi politycznymi żądaniami - powiedział Karolczak. Podobnego zdania jest gen. Stanisław Koziej z Akademii Obrony Narodowej. Natomiast prof. Danecki widzi porwanie Polaków jako polowanie na Europejczyków, na ludzi związanych koalicją z USA. Według profesora może to być swoisty akt zemsty Irakijczyków, którzy czują się gnębieni przez siły koalicyjne.