Dwie organizacje pracodawców i OPZZ porozumiały się, że akceptują przekazany do Sejmu rządowy projekt zmian w Kodeksie pracy. Chcą jednak, by kilka spraw wyłączyć z obecnej nowelizacji. Porozumienie wyłącza z nowelizacji ograniczenie stosowania wypowiadanego układu zbiorowego pracy. Obecnie wypowiedziany układ zbiorowy obowiązuje do momentu podpisania nowego. W projekcie rządowym zapisano, że wypowiedziany układ przestaje obowiązywać po pół roku. OPZZ, PKPP i ZRP uważają, że w kodeksie pracy nie powinny zostać rozszerzone możliwości stosowania przerywanego czasu pracy. Według porozumienia dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych w niedziele i święta miałby wynosić 100 proc., a za pozostałe godziny nadliczbowe 50 proc. wynagrodzenia. Minister pracy Jerzy Hausner powiedział, że rząd jest zadowolony z porozumienia między pracodawcami a OPZZ w sprawie Kodeksu pracy. Oświadczył, że rząd nie wycofa swojego projektu z Sejmu, ale w pracach parlamentarnych będzie się opowiadał za rozwiązaniami zapisanymi w porozumieniu. Henryka Bochniarz, szefowa Konfederacji Pracodawców ma nadzieję, że to porozumienie przyniesie - jak się wyraziła - pokój społeczny. - Wydaje mi się, że nikomu zawierucha dzisiaj nie jest potrzebna - dodaje Bochniarz. Jeszcze bardziej wagę porozumienia podkreślał Maciej Manicki, szef OPZZ. Porozumienie porozumieniem, ale jutro tak jak planowano odbędą się demonstracje OPZZ - oficjalnie w obronie bezrobotnych, ale tak naprawdę także przeciwko Kodeksowi Pracy.