Wcześniej prawie dwa tysiące fanów przyszło na spotkanie z piosenkarzem do warszawskiego warszawskiego EMPiK-u. Na stoisku z płytami panowało prawdziwe oblężenie. Co chwila dziewczęta piszczały, ochrona z trudem panowała nad tłumem. Było gorąco. Spocone dziewczyny, które nie wytrzymały napięcia, wychodziły zrezygnowane. Zdarzały się omdlenia. "Chciałabym go tylko zobaczyć" - mówiła zrezygnowana nastolatka, która przyjechała z Gdańska. "Mam chyba większą szansę na autograf, przyszłam z tatą" - chwaliła się inna młoda fanka Iglesiasa. Enrique dostał mnóstwo czerwonych róż i maskotek. Piosenkarz - oprócz autografów - ku wielkiej uciesze fanek rozdawał im całusy. Pozował do zdjęć. Po spotkaniu sala EMPiK-u wyglądała jak pobojowisko - porozrzucane płyty, poprzesuwane regały z albumami. Stoisko zostało zamknięte. Piosenkarz przyleciał do stolicy nad ranem prywatnym samolotem. Planowana konferencja prasowa na lotnisku, ze względu na zbyt wczesną porę i zmęczenie artysty, została odwołana. Po południu w hotelu Bristol zorganizowano krótkie, kilkuminutowe spotkanie, które przerodziło się w sesję dla fotoreporterów. Iglesias spotkał się w Pałacu Prezydenckim z Jolantą Kwaśniewską. Piosenkarz obdarował żonę prezydenta ekskluzywną edycją swojej ostatniej płyty "Enrique" ze specjalną dedykacją i autografem. Wieczorem Enrique Iglesias gościł na antenie <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radia</a> RMF FM.