Książka "Pałer" składa się z ponad 20 200 słów. Każde z nich zaczyna się na literę "p". Co więcej - nie jest tylko bezsensowny stek wyrazów. W powieści pojawiają się wątki humorystyczne, sensacyjne, a nawet miłosne. - Jako kilkunastoletni chłopiec nauczyłem się tautogramu: - Pan Piłsudski powiedział Polakom: pijcie piwo Pomorskie, palcie papierosy Płaskie. Polacy powiedzieli: panie Piłsudski, przecież pijemy piwo... - mówi Robert Szecówka. Po wielu latach, na wakacjach 1998 roku, dla zabicia nudy na włoskiej plaży zaczął przedłużać ten tekst o nowe słowa. Tak powstał tekst składający się z około 600 wyrazów. Po roku powstała powieść złożona z 13 tysięcy słów zatytułowana "Pikuś pojmany!". Pod koniec 1999 roku opowieść z ostatecznym tytułem "Pałer" przekroczyła 20 tysięcy wyrazów.