Silne siły ochrony powitały prezydenta George'a W. Busha, który przybył w niedzielę 11 marca do Kolumbii by zademonstrować wsparcie dla swego najbliższego sojusznika w Ameryce Południowej. Kolumbia toczy trwającą od dziesięcioleci wojnę domową oraz walkę z kartelami narkotykowymi. Bush jest pierwszym prezydentem USA, który złożył wizytę w Bogocie od 25 lat. Inni prezydenci odwiedzali Kolumbię, omijali jednak Bogotę z uwagi na zagrożenie bezpieczeństwa. Ponad 20 000 żołnierzy oraz policjantów rozlokowano w Kolumbii w celu zabezpieczenia trwającej siedem godzin wizyty George'a W. Busha w stolicy kraju. Ochrona była wzmocniona z uwagi na obawę ataku terrorystycznego. Bush został powitany podczas ceremonii, która odbyła się w Pałacu Prezydenckim. Rozmawiał następnie z kolumbijskim prezydentem Alvaro Uribe. Uribe podkreślił wsparcie Ameryki w walce z przemysłem narkotykowym w Kolumbii, która jest największym producentem kokainy na świecie. - Zamierzamy współpracować z rządem kolumbijskim w dalszej walce z handlem narkotykami. Stany Zjednoczone mają zarówno obowiązek ograniczenia zapotrzebowania na narkotyki, jak również zatrzymania ich dostaw - powiedział prezydent George W. Bush. Bush planuje poprawienie swoich stosunków z wywodzącymi się z prawicy i umiarkowanej lewicy przywódcami w Ameryce Łacińskiej. Amerykański prezydent jest tu skrajnie niepopularny z powodu interwencji w Iraku oraz amerykańskiej polityki handlowej i imigracyjnej. W Bogocie przywitały Busha protesty. Około 200 członków związków zawodowych i studentów paliło flagi USA i demolowało ochronne barierki podczas krótkotrwałych zamieszek. Wybuchły ponadto, pomimo silnej ochrony, dwie bomby, które chwilę przez wizytą prezydenta zraniły co najmniej dwie osoby. Protestujący uważają, że Bush prowadzi agresywną, militarystyczną politykę w wielu częściach świata. - To człowiek, który sprowokował wojnę na całym świecie. Miesza się w nasza politykę, a nasz prezydent Uribe przed nim klęczy. - Stwierdził jeden z protestujących - Adolfo Parra. Bogota otrzymała ponad cztery miliardy dolarów pomocy od USA od roku 2000, głównie wojskowej i na walkę z narkotykami, i jest jednym z największych odbiorców dotacji USA poza Bliskim Wschodem.