Jak bardzo istotna jest dla nas polska narodowość głowy państwa? A czy pierwsza dama mogłaby pochodzić z innego kraju? O to jak ważna jest dla Polaków "polskość" prezydenta zapytał 300 pełnoletnich respondentów Instytut Badania Opinii RMF FM. Fotel dla Polaków! Czy prezydentem naszego kraju mogłaby zostać osoba o narodowości innej niż polska? Zdecydowanie nie! Zaledwie 11 na 300 osób, a więc tylko niecałe 4% badanych uznało, że osoba pochodząca z innego kraju mogłaby pełnić funkcję głowy państwa w Polsce. W przypadku pozostałych ankietowanych - przytłaczającej większości - zwyciężył patriotyzm i przekonanie o tym, że prawdziwym i dobrym prezydentem naszego kraju może być tylko ktoś, kto z tego kraju pochodzi. Ankietowani, którzy okazali się w tej kwestii bardziej liberalni, poproszeni zostali o odpowiedź na pytanie, jakiej narodowości - poza polską - mógłby zatem być prezydent Polski. Okazuje się, że tylko siedmioro spośród 11 respondentów otwartych na możliwość udostępnienia fotela prezydenckiego kandydatom spoza naszego kraju, potrafiło zaproponować inną narodowość potencjalnego kandydata. Wśród siedmiu wskazań trzykrotnie wymieniono narodowość niemiecką, dwa razy angielską, raz włoską i raz amerykańską. Pozostali ankietowani nie mieli żadnych konkretnych typów w kwestii innego niż polskie pochodzenia prezydenta. Dlaczego Niemiec, Anglik, Włoch i obywatel Stanów Zjednoczonych? Respondenci preferujący te właśnie narodowości nie zawsze potrafili uzasadnić, dlaczego, ich zdaniem, właśnie kandydaci z tych krajów byliby dla naszej prezydentury odpowiedni. W przypadku Niemców odwoływano się do ich charakteru, temperamentu, siły oraz tego, że wiedzą, czego chcą. Włoch mógłby przenieść na grunt polski doświadczenia ze swojego kraju, Anglik byłby dokładny i skrupulatny, a Amerykanin... po prostu pochodzi z kraju, w którym - jak określił to jeden z respondentów - "mają od lat przećwiczoną prezydenturę". "Niebezpieczne" związki A jednak - zwłaszcza we współczesnym świecie - "związki" z innymi państwami oraz otwarcie na inne kultury jest nieuniknione, co więcej - wręcz wskazane. Od przyszłego prezydenta nie tylko oczekujemy, ale wręcz wymagamy posiadania kontaktów zagranicznych, dobrej orientacji i wiedzy z dziedziny stosunków międzynarodowych oraz znajomości języków obcych. Ale czy "zbyt duże" powiązania z kulturą innego kraju mogłyby być w przypadku kandydatów na prezydenta dyskwalifikujące? Okazuje się, że w tych kwestiach poziom akceptacji i tolerancji społecznej jest niski. Stosunkowo niewielką przeszkodą w odczuciu ankietowanych byłoby to, aby osoba pełniąca funkcję prezydenta Polski miała żonę lub męża innej narodowości. Ponad 19% ankietowanych uważa, że osoba żyjąca w związku małżeńskim z osobą pochodzenia innego niż polskie nie powinna być prezydentem Polski. Ponad 76% nie miałoby jednak nic przeciwko temu. Około 5% ankietowanych uważa, że taki fakt zupełnie nie ma znaczenia dla sprawowania urzędu prezydenta. Akceptacja dla "mieszanej" narodowościowo pary prezydenckiej okazała się zupełnie niezależna od płci respondentów, ale za to związana z ich wiekiem i wykształceniem. Młodsi ankietowani, do 34 roku życia, bardziej od pozostałych akceptują możliwość posiadania prezydenta, który miałby małżonkę lub małżonka z innego kraju. Podobnie osoby z wyższym wykształceniem. Patriotyczny portret prezydenta Zdecydowanie więcej wątpliwości budzi wśród Polaków perspektywa posiadania prezydenta, który miałby dwa obywatelstwa: polskie i jednocześnie jakiegoś innego kraju. Tylko niecałe 37% ankietowanych uważa, że taka osoba mogłaby zostać prezydentem Polski. Ponad 56% jest zdania, że nie powinna. Ponad 5% ankietowanych nie ma na ten temat zdania. W tej kwestii kobiety okazały się o wiele bardziej tolerancyjne, podobnie najmłodsi ankietowani. Dużą przeszkodą w pełnieniu obowiązków prezydenta byłyby także - zdaniem większości badanych - obce naleciałości językowe. Osoba mówiąca po polsku z obcym akcentem zdecydowanie nie powinna być prezydentem Polski według prawie 61% badanych. Blisko 35% respondentów nie miałoby nic przeciwko temu. W przeciwieństwie do możliwości posiadania dwóch obywatelstw, w kwestiach językowych to kobiety okazały się bardziej restrykcyjne i wymagające od mężczyzn. Tradycyjnie już, większą tolerancją wykazali się respondenci w najniższym przedziale wiekowym. Co ciekawe, "patriotyzm" Polaków wobec osoby prezydenta wyraża się nie tylko w odniesieniu do jego obecnego życia i aktualnych związków z zagraniczną kulturą, ale także wobec jego przeszłych doświadczeń. Okazuje się bowiem, że zdecydowanie najmniej akceptowany byłby w odczuciu społeczeństwa prezydent, który nie wychowywał się w Polsce. Zaledwie niecałe 21% ankietowanych zaakceptowałoby taką osobę jako prezydenta Polski. Aż 73% badanych uważa, że aby być dobrą głową państwa trzeba się w tym państwie wychować. Przekonanie o tym, że prezydent, który spędził dzieciństwo w innym kraju będzie niewystarczająco znał nasze rodzime realia w równym stopniu posiadają kobiety jak i mężczyźni, młodsi i starsi ankietowani. A zatem, jak wynika z sondażu Instytutu Badania Opinii RMF FM, prezydent Polski, zdaniem niemal całego społeczeństwa, musi być Polakiem! Nie jest wskazane, aby miał dwa obywatelstwa, wychował się w innym kraju, czy mówił polszczyzną z obcymi naleciałościami. Może posiadać żonę lub męża innego pochodzenia, ale i to, według blisko jednej piątej badanych, jest przeszkodą w pełnieniu najwyższego urzędu w państwie. Zwyciężył zatem polski patriotyzm lub proste przekonanie, że prezydent, aby mógł godnie reprezentować Polskę w świecie, powinien bezwzględnie - obok wielu innych walorów - posiadać w sobie jak najwięcej "polskości".