Miejskie legendy warszawiaków Warszawa pełna jest miejskich legend. Większość z nich dotyczy Pałacu Kultury i Nauki oraz tajemnic, które narosły wokół tego budynku. Najwyższa budowla w Warszawie nazywana jest "darem narodu radzieckiego dla narodu polskiego", a za jego projekt odpowiedzialny jest architekt Lew Rudniew. Do stworzenia koncepcji budynku zainspirowały go moskiewskie drapacze chmur. Mieszkańcy komunistycznej Warszawy zaczęli więc snuć opowieści o prawdziwym przeznaczeniu tego pałacu. Miłośnicy tajemnic podejrzewali władzę ludową o ukrywanie w podziemiach pałacu schronu atomowego dla członów PZPR oraz podziemnego tunelu, który miałby prowadzić do budynku Komitetu Centralnego Partii, znajdującego się niedaleko Alei Jerozolimskich. Wśród mieszkańców krążą legendy na temat jednej z warszawskich kamienic w samym centrum miasta. Mowa tu o budynku przy ulicy Wilczej 2, który podobno zamieszkuje kilka duchów. Pierwszy z nich zadomowił się już w XIX wieku. W narożnym mieszkaniu samobójstwo popełnił pewien student. Jego duch jest do dzisiaj widywany w miejscu tragedii. Chłopak spaceruje po warszawskiej kamienicy w towarzystwie białego psa. Siedlisko istot paranormalnych powiększyło się wraz ze śmiercią bogatej właścicielki mieszkania - Aleksandry Grobickiej. Kobietę zamordował jej lokaj, który zbiegł z miejsca zdarzenia wraz z wszystkimi kosztownościami. Jeszcze przed wojną wielu śmiałków decydowało się na spędzenie nocy w opuszczonym mieszkaniu, aby skonfrontować się z demonicznymi zjawami. Podobno nikomu nie udało się dotrwać do północy.