W publikacji "Pyszałkowatość Polaków - historyczne brzemię dla Litwinów" historyk stwierdza, że "stosunki polsko-litewskie zawsze charakteryzowały się wielkomocarstwowością Polaków. Przykładem tego jest zarówno Unia Lubelska z 1569 roku, jak i Konstytucja 3 Maja z 1791 roku". - Tworząc Unię, Polacy wywierali na nas dużą presję, korzystając z tego, że byliśmy w gorszej sytuacji. Uratował nas jedynie geniusz dyplomatyczny naszych polityków. Konstytucja 3 Maja została podpisana również jedynie pod warunkiem, że będzie dalej negocjowana. Że nie wspomnę już o sporach w sprawie Wilna, do których polscy nacjonaliści podżegali na wszelkie sposoby - uważa Bumblauskas. Historyk przytacza słowa Jerzego Giedroycia, który, jak się podkreśla, "był wielkim przyjacielem Litwy". - Jerzy Giedroyc powtarzał, że konieczne jest tworzenie trójkąta Litwy, Ukrainy i Białorusi, który jednocześnie byłby przeciwwagą dla historycznej wielkomocarstwowości Polski i jej kulturalnego imperializmu. Giedroyc nieraz powtarzał też, że te trzy państwa są jedynymi przyjaciółmi Polski i jej sojusznikami przeciwko Rosji, przeciwko moskiewskim imperialnym ambicjom - czytamy w "Lietuvos Rytas". Swą wypowiedź na łamach dziennika Bumblauskas kończy słowami: "gdy w grę wchodzi egoizm indywidualny bądź grupowy, cierpią na tym wszyscy".