Jak się okazuje, "jesteśmy silni, zwarci i gotowi". Ale czy możliwy jest inny wniosek z posiedzenia, któremu pospołu przewodniczyli prezydent i premier? Wszelkie zagrożenia są starannie monitorowane, odpowiedzialne za to służby działają w sposób skoordynowany, słowem - wszystko jest pod kontrolą. Ponadto powodów do niepokoju nie ma, gdyż Polsce bezpośrednio nic nie grozi - twierdzili po spotkaniu prezydent Kwaśniewski i premier Miller. - Jesteśmy przygotowani na wszystkie zagrożenia, przede wszystkim atakami terrorystycznymi zagrożeniem bronią biologiczną i bakteriologiczną, a także na te scenariusze, które są trudne do przewidzenia - mówił Aleksander Kwaśniewski. Wtórował mu premier: - Na wypadek skażenia biologicznego rząd poczynił już nawet pewne zakupy. Już wkrótce - według zapewnień Leszka Millera - do polskiej słuzby medycznej trafi kolejna partia szczepionek, ponad milion tego rodzaju preparatów. Pierwsza - ok. 100 tys. - już jest w kraju. Są to szczepionki, pozwalające na przeciwdziałanie w ciągu 3 dni od momentu ewentualnego skażenia. - Przygotowania do odparcia zagrożeń przebiegają dyskretnie: wywiad zbiera informacje, administracja robi zakupy, lekarze się szkolą. Już 700 lekarzy uzyskały certyfikaty w kwestii pierwszego kontaktu w takich sytuacjach. Kolejni są szkoleni - wylicza Aleksander Kwaśniewski. Polska jest przygotowana do ataków biologicznych i bakteriologicznych, a jeśli dojdzie do działań militarnych czujność zostanie zwiększona. Czy rzeczywiście jesteśmy tacy "silni, zwarci i gotowi" - jak zapewnia władza centralna - sprawdzał reporter RMF Paweł Świąder: