Ci, którzy widzieli "Dzień świra", wiedzą, o czym mowa. Już zasady polskiej gramatyki i ortografii zniechęcają dzieci do polonistów. Dla wielu lekcje języka polskiego w szkole kojarzą się z maratonem przez obowiązkowe lektury plus sprawdziany w stylu "Jakie produkty sprzedawał główny bohater w swoim sklepie", mające sprawdzić, czy uczeń przeczytał lekturę. Czy jest jednak aż tak źle? Jeśli spotkaliśmy w dzieciństwie wspaniałego polonistę, który potrafił nas zachęcić do czytania książek, czytamy do dziś, z zamiłowaniem, z pasją. To oni jeszcze wiedzą czy pisze się "wziąść" czy "wziąć", a przede wszystkim potrafią ciekawie pisać, abstrakcyjnie i z polotem. Zajrzyjcie na blog Aśmywczorajdali, pisany przez polonistów, chyba nie tylko dla polonistów....? Co sądzicie o polonistach?