- Polityka jest obecnie szansą dla Kowalskiego na poprawę swojej sytuacji materialnej. To jeden z powodów, dlaczego politykami zostają nie zawsze najlepsi kandydaci. Poza tym selekcja robiona jest przez władze krajowe... Gdyby były okręgi jednomandatowe, to lepiej można byłoby poznać kandydatów i nie dochodziłoby do żenujących wystąpień z trybuny sejmowej - mówił red. Rolicki, były naczelny "Trybuny". Wg Piotra Zaremby, felietonisty "Newsweeka", zła ocena polityków nie jest wyłącznie ich winą: - Może jest i tak, że Polacy część swojej gnuśności przekładają na swoją niechęć do polityków? Polscy politycy zapracowali sobie na złą reputację, ale może też jest tak, że wszystkie porażki Polacy przenoszą na polityków... Publicyści starali się odpowiedzieć na wiele pytań, jakie pojawiły się po nieprzyjęciu przez Sejm uchwały o samorozwiązaniu. - Ja nie wiem czy lewica na tym zyska. Wybrała tak jak wybrała. Co do opozycji to bardzo trudno powiedzieć. W sondażach zmieniają się bardzo szybko miejsca. Ja niczego tu jeszcze nie wykluczam. Nie wiadomo też, czy referendum będzie połączone z wyborami. Platforma Obywatelska, która w tej kwestii ma niejasne stanowisko, może na tym stracić - mówił Piotr Zaremba. Wg Rolickiego, wybory jesienne przedłużą agonię lewicy, ponieważ nie jest ona zdolna do zmiany twarzy: - Jedyna szansa lewicy to wspólna lista, ale tego nie będzie, nie będzie też nowych twarzy i w wyborach będzie pogrom lewicy. Nasi goście oceniali też szanse kandydatów wyborach prezydenckich. Janusz Rolicki: - Obecnie Religa z Kaczyńskim się wymieniają, ale powiem rzecz zaskakujacą, gdyby Adam Gierek zdecydował się na kandydowanie, miałby spore szanse, byłby w stanie stworzyć alternatywę dla układu, który się rysuje, ale wiem, że on tego nie chce. Z polityków, którzy się zgłosili red. Rolicki stawia na Religę. bo "Kaczyński będzie musiał stawić czoła licznym atakom na siebie". - A kto wie, czy za kilka dni oficjalnym kandydatem nie będzie Lis. W sumie sytuacja jest inna, bo nie ma absolutnego faworyta. Sądzę, że trzeba zwrócić uwagę na pewną koncyliacyjność kandydatów. Na pewno będzie II tura i w tym przypadku będzie to cecha bardzo potrzebna... Jeśli doszłoby do pojedynku Tusk-Kaczyński, to wygra Tusk, bo może na niego zagłosować nawet elektorat lewicowy - dodał Rolicki. Wg Piotra Zaremby, ważna będzie bliskość wyborów parlamentarnych i prezydenckich: -Tutaj rolę będą odgrywać liderzy partyjni. Stawiałbym tutaj na Lecha Kaczyńskiego w II turze z Donaldem Tuskiem, może Markiem Borowskim lub Włodzimierzem Cimoszewiczem. Myślę, że blask Religi będzie przygasał. Gdyby Tomasz Lis kandydował, to sytuacja może wyglądałaby inaczej . Na dzisiaj obstawiałbym Kaczyńskiego, a generalnie na liderów partyjnych. Obaj publicyści przedstawili też swoje wersje przyszłego Sejmu RP. Janusz Rolicki: - Zabraknie w nim mocnej lewicy, jeśli będzie, to śladowa. Pierwsze miejsce zajmie PO, mimo wszystko. Musi dojść do wyraźniejszej polaryzacji między PiS a PO, bo teraz widać, że nie chcą się zantagonizować, ale logika wydarzeń będzie do tego prowadzić. Postawa Kaczyńskiego może mu zaszkodzić, jego skrajne poglądy nie wystarczą do zwycięstwa i odstraszają. Dla PiS partnerem byłaby LPR, naturalnym kandydatem byłby też PSL, jeśli się dostanie do Sejmu. Niespodziankę może zrobić partia emerytów, która zyskała dzięki poparciu dla Religi. Może ona niespodziewanie dostać się do parlamentu... Piotr Zaremba: - Myślę, że jeśli lewica przetrwa w następnym parlamencie, to raczej w wersji SLD. Partia Demokratyczna będzie miała trudności, nie pokazała w pierwszych miesiącach jakiegoś rozmachu. Myślę, że PSL raczej zniknie z parlamentu. Ja trochę nie podzielam opinii, że radykalizm się nie opłaca, jednak jak Kaczyński coś mówi ostro, to mu szkodzi, ale do tej pory dawało mu to premie. Platforma na lewicowy elektorat nie ma szans. Ja bym nie kładł krzyżyka na PiS, ale jednak wydaje mi się, że Platforma lekko PiS przegoni.