Monika Szmecht została zaatakowana, a następnie podpalona. "Przy takim bólu, potrafiła jeszcze przejść 130 metrów do pobliskiego domu, by wypowiedzieć imię i nazwisko sprawcy. Potem straciła przytomność i po 3 godzinach męki umarła?? mówił w rozmowie z MojaWyspa.co.uk kuzyn ofiary. Głównym podejrzanym w sprawie jest narzeczony dziewczyny, Anthony Clarke. Dziewczyna była wcześniej bita i maltretowana przez swojego partnera.