Ten przypadek nie jest odosobniony. Takich historii jest więcej. Wydarzają się wokół nas niemal codziennie. Polacy skarżą się że ich koledzy, nawet najbliżsi przyjaciele oszukują, kradną, wykorzystują. To właśnie nasi rodacy okazują się bardziej niebezpieczni niż obcy. Dlaczego tak jest, dlaczego Polak na emigracji nie jest dla Polaka bratem. Czy prawdziwym okazuje się być powiedzenie Polak Polakowi wilkiem? Polak łatwy łup "Mieszkam tu już parę ładnych lat. Nauczyłem się że Polakom nie można ufać. Nikomu, bo jeśli Polak widzi że jego sąsiad ma dom i samochód to pierwsze co pomyśli to nie to, że chce mieć taki sam, tylko jak mu ten dom spalić, jak mu zniszczyć samochód?" Polacy dostrzegają wśród rodaków taką właśnie postawę. Przyjeżdżając na Wyspy tak naprawdę nikt z nas nie wie, co go tu spotka. Wszystko jest nieznane i nowe. Jedyne co jest pewne to fakt, że spotkamy na Wyspach innych Polaków. To bardzo dużo, bo ten właśnie fakt zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa. To drugi Polak będzie dla nas pierwszą deską ratunku, to on opowie nam o tym gdzie szukać pracy, gdzie najtaniej robić zakupy . To od niego możemy "wyciągnąć" jak najwięcej informacji. A jeśli jest naiwny to powie gdzie trzyma dokumenty, gdzie schował kartę bankomatową, ile pieniędzy planuje wysłać rodzinie do Polski. To wszystko bardzo przydaje się na początek, gdy trudno o pracę, gdy nie zna się miejsca, nie jest się jeszcze zorientowanym w nowych warunkach. Naiwny kolega staje się wtedy łatwym łupem. Pojawia się myśl, pokusa: "a może by tak spróbować, ten pierwszy i ostatni raz?nikt się nie dowie?potem znajdę pracę i wszystko będzie ok?" "Mieszkam z nimi od roku, ja, mój chłopak i jego znajomi. Pracowałam z nim w jednej fabryce. Wszedł do mojego pokoju i pod moją nieobecność ukradł kartę bankomatową i pin. Wyczyścił mi konto! 1500 funtów! Całe moje oszczędności które miałam wysłać siostrze do Polski. Za te pieniądze miała spłacić zadłużone mieszkanie. Teraz nie mam nic. Nie pojadę do Polski na święta" opowiada z żalem Ewa Nie ufaj nikomu Wykorzystani Polacy przestrzegają aby nie ufać nikomu. Aby nie opowiadać o swoim życiu w UK, o tym gdzie się pracuje, co się robi i jak nam się powodzi. Twierdzą, że nigdy nie wiadomo tak naprawdę z kim się rozmawia. Osoba może udawać przyjaciela, doskonale wiedząc jaki ma w tym cel. Polacy przyznają, że chodzi nie tylko o zwyczajne życie osobiste, ale także o robienie interesów z Polakami. "Nie mam zamiaru już współpracować z Polakami. Rozkręcałem swój biznes i niemal każdy z potencjalnych współpracowników chciał mnie wykorzystać. Wiedząc, ze dopiero startuję na rynku próbował wyciągnąć ode mnie różne informacje, tak by zarobić na mnie jak najwięcej." Każdy z nas wie, że powiedzenie "Polak potrafi' sprawdza się w każdym miejscu i w każdych warunkach. Bywa, że jest to naszą zaletą, bo niejednokrotnie udaje nam się znaleźć rozwiązanie problemu gdy inni go nie widzą. Dość często niestety wykorzystujemy nasz spryt i błyskotliwość, by zaszkodzić innym. Przyczynia się to do utrwalenia się negatywnego stereotypu odnośnie Polaków. Inne narodowości zaczynają postrzegać nas negatywnie, mimo iż mamy dużo do zaoferowania. Narasta to do poważnych problemów, wiąże się to z pojawianiem się oznak dyskryminacji ze strony innych narodowości kierowanej w Polaków, pojawiają się przypadki agresji, pobicia, napadów, są ofiary śmiertelne. Napotykając niemal tydzień w tydzień podobne nagłówki w gazetach " Kolejny Polak nie żyje" chciało by się powiedzieć "Wszyscy Polacy są winni ich tragedii". Najsmutniejsze jest to że dotyka to coraz częściej dzieci, które zostają zastraszane i prześladowane. przez swoich kolegów ze szkoły. Dzieci słyszą negatywne opinie na temat Polaków od rodziców i oddają takie zachowania w kierunku polskich kolegów. Smutno, bo to rodak To jak traktujemy drugiego człowieka jest tak naprawdę kwestią naszego sumienia. Na pewno ani ta ani inne publikacje nie zdziałają tu cudów i nie wpłyną na postępowanie Polaków. Nie jest to także celem tego tekstu. Słuchając wypowiedzi Polaków, których spotkała krzywda ze strony rodaka, zauważa się ból, rozczarowanie i smutek tych ludzi. Stracili oni wiarę w człowieka, w brata, stracili nadzieję na zwykłą ludzką solidarność, pomocną dłoń, bezinteresowność. Przede wszystkim stracili zaufanie do swoich rodaków. Tak naprawdę, mimo iż Anglik, Hindus czy Niemiec mógł równie dobrze postąpić z nami podobnie, to wielkie znaczenie ma tu fakt, iż był to właśnie Polak. Dlaczego? Dlatego, że nielojalność ze strony przyjaciela, brata, kolegi, kogoś z kim dzielimy cokolwiek nawet wspólny język i obyczaje najbardziej boli i dotyka. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak zachować czujność, nie chodzi tu o traktowanie każdego Polaka jako potencjalnego wroga lecz zauważenie że taki problem narasta i wzięcie jego pod uwagę nawiązując bliższe kontakty z Polakami. Magdalena Kaniewska-Matulewicz Przedszkola Polskie i Szkoły Języka Polskiego Nasze Dzieci www.naszedzieci.co.uk