Sprawcami całego zamieszania są - jak tłumaczy Ambasada RP w Dublinie - sami Irlandczycy. Od jakiegoś czasu nie respektują ślubów udzielanych przez konsulów obcych państw - informuje "Rzeczpospolita". - Osoby, które chcą się pobrać za granicą, powinny być świadome, że małżeństwo przez nie zawarte musi być uznane nie tylko przez ambasadę, ale także zgodne z lokalnym prawem - podkreśla Derek Lambe z irlandzkiego Foreign Office. Polacy mieszkający w Irlandii mają również problemy z rejestrowaniem dzieci w General Register Office w Dublinie. Urząd, który nie uznaje ślubów zawieranych w ambasadzie, może w akcie urodzenia zaznaczyć, że dziecko jest nieślubne. Emigranci obawiają się również rozliczeń z fiskusem. Czy w przypadku nieuznania małżeństwa, wspólne zeznania podatkowe będa kwestionowane? Problem ten dotyczy wszystkich ambasad, które udzialały w Irlandii ślubów - zapewnia ambasador Tadeusz Szumowski. Polski MSZ zapewnia, że już się zajmuje tą kwestią.