W 2000 roku Polacy spędzili na zwolnieniach ponad 150 milionów dni, czyli blisko 411 tys. lat. To dużo, ale o 60 milionów mniej niż w roku 1999. Te liczby zdaniem Wandy Predkiel z ZUS-u mówią same za siebie. Warto kontrolować chorych, ZUS robi to, gdy otrzymuje sygnały od pracodawców. Ale nie tylko, sprawdza też sam. Każde zwolnienie musi obecnie być przesyłane do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zakład wkracza, gdy liczba dni wolnych jest nieadekwatna do choroby. ZUS twierdzi, że możliwość kontroli to także działanie psychologiczne, bo zniechęca lekarzy do wydawania "lewych" zwolnień.