Powoli dobiegają końca szkolne wakacje, jednak studentom pozostał jeszcze ponad miesiąc "wolnego", o ile kogoś nie czeka tzw. "kampania wrześniowa". Wolny czas sprzyja oczywiście różnorakim podróżom. Wspominałem w moich wcześniejszych tekstach o grupie zrzeszającej ludzi podróżujących po Polsce. Dziś natomiast coś innego. Mimo przeważnie ubogiego portfela studenckiego, i nam, o ile pozwala na to czas, udaje się wybrać na większe wyprawy - jak chociażby wyprawa mojej koleżanki do Chin i Mongolii, czy podróż dziewczyny z mojego rodzinnego miasta do Iranu i powrót starą ciężarówką do polski... Studentom dopisuje ułańska fantazja, i jeszcze nie tak bardzo wysublimowany gust odnośnie wystroju wnętrza, w którym przyjdzie im nocować... Podróżowanie po świecie zdaje się być nieodzownym elementem zajęć ludzi mieszkających w dużych miastach. Przytłoczeni nagromadzeniem problemów, hałasu nieustannej gonitwy pragniemy odetchnąć - odświeżyć spojrzenie na świat - świetnie do tego nadają się właśnie podróże w rejony zamieszkałe przez inne kultury... Europejczyk, jak wryty w ziemię, zaczyna spostrzegać rzeczywistość z innego punktu stojąc u podnóża buddyjskiej świątyni, czy to probując porozumieć się na dworcu kolejowym z kasjerką w jakimkolwiek znanym sobie języku - co oczywiście nie przynosi żadnych skutków... Człowiek zaczyna patrzeć na świat z innej, mniej egoistycznej perspektywy... Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi przeżyciami z podróży, oraz planami wyjazdowymi w ciekawe miejsca... - kliknij. Olus