- Pojedziemy do Lizbony i do Brukseli podpisać Traktat Reformujący i Kartę Praw Podstawowych, ale w pewnej formule, którą polska strona wynegocjowała - mówił premier. Podkreślił, że chciałby uspokoić posłów lewicy, iż "nie ma praktycznych skutków podpisania lub niepodpisania w takiej lub innej formie Karty Praw Podstawowych", jeśli chodzi o prawa obywatelskie. Tusk zaznaczył, że Karta dotyczy nie tylko podstawowych praw i wolności obywatelskich. W piątek Tusk zapowiedział, że Polska podpisze Traktat Reformujący wraz z protokołem brytyjskim, który ogranicza stosowanie Karty Praw Podstawowych (w zakresie praw pracowniczych). Podczas piątkowej debaty nad expose szef klubu LiD Wojciech Olejniczak skrytykował Tuska za zapowiedź podtrzymania negatywnego stanowiska poprzedniego rządu w kwestii przyjęcia przez Polskę Karty Praw Podstawowych. "Domagamy się podpisania Karty Praw Podstawowych, żeby Polska była krajem nowoczesnym, a jej obywatele pod każdym względem wolni" - podkreślił polityk. - Dlaczego Platforma Obywatelska zmieniła w tej sprawie zdanie, w sprawie Karty Praw Podstawowych? Kogo się boicie? Boicie się PiS, boicie się prezydenta, boicie się biskupów? - pytał Olejniczak. Podkreślił, że Karta to "konstytucja praw obywatelskich". "Prawami obywatelskimi nie wolno handlować" - przestrzegał. Przekonywał jednocześnie, że wbrew temu, co Tusk powiedział w expose, najważniejszy nie jest kapitał i własność, a człowiek, jego godność i równość.