Dodał, że jeżeli powstanie koalicja rządowa z FKP, to ze wszystkimi konsekwencjami, także z udziałem przedstawicieli tego klubu w różnych instytucjach rządowych. Pytany, o jakie stanowiska może chodzić, Miller odparł, że to niekoniecznie musi być na najwyższym szczeblu. - Dziś lub jutro rzecz się rozstrzygnie - powiedział premier dziennikarzom. Dzisiaj posłowie zdecydują, co dalej z cięciami wydatków publicznych, a 15 lat temu w Sejmie decydowały się losy innego gospodarczego programu - planu Leszka Balcerowicza. Sytuacja wówczas była jednak zupełnie inna. Dziś plan Hausnera, kiedyś plan Balcerowicza. Do obydwu programów gospodarczych przylgnęły nazwiska ich autorów. 15 lat temu Balcerowicz mówił: "Decyzje Sejmu (...) przesądzą w istocie o dokonaniu przełomowych zmian w polskiej gospodarce". Również dziś Hausner mówi o historycznym momencie. Sytuacja polityczna i nastroje społeczne są jednak krańcowo różne. Wtedy w Sejmie wszystko poszło szybko i sprawnie; w warunkach galopującej inflacji Sejm kontraktowy bardzo szybko przyjął plan Balcerowicza. Dziś rząd jest słaby i gorączkowo szuka większości, ale paradoksalnie może mu się udać przepchnąć przez Sejm plan Hausnera. Po pierwsze dlatego, że do koalicji SLD-UP ma dołączyć klub Romana Jagielińskiego, dysponujący 15 głosami. Federacyjny Klub Parlamentarny poprze większość planu, choć nie cały. Jagieliński nie chce stracić twarzy obrońcy rolników, nie podniesie więc ręki za reformą KRUS-u. Ustawę tę - zresztą jak i większość planów Hausnera - poprze Platforma Obywatelska. Partia Donalda Tuska i Jana Rokity choć oficjalnie jest przeciw, to niemal w całości popiera plan cięć. Odrzucić chce tylko 4, 5 ustaw. Ale są jeszcze inne nieporównywalne różnice. - Mówimy o różnych epokach, różnych sytuacjach, o różnych założeniach towarzyszących programowi - mówi ekonomista Grzegorz Wójtowicz. Na przełomie lat 80. i 90. zmienialiśmy system polityczny i ekonomiczny. W porównaniu z tym obecne plany zmian, to konieczna, ale tylko "kosmetyka". Teraz chodzi tylko o "uzdrowienie" jednego z fundamentów gospodarki; o "uleczeniu" rozdętych finansów państwa. Dodajmy jednak, że plan Hausnera i tak jest znacznie spóźniony, a oszczędności z niego wynikające zbyt małe, "cięcia" zbyt płytkie. Natomiast reforma Balcerowicza to - według głównego analityka firmy doradztwa finansowego TMS Marka Zubera - epokowa przemiana. - Kompletne oderwanie się od tego, co było, od państwowego, odgórnego zarządzania gospodarką, w kierunku systemu wolnorynkowego, w kierunku gospodarki kapitalistycznej - wyjaśnia Zuber.