Zachętą do koalicji z odwiecznym wrogiem mogłyby być stanowiska w TVP i Polskim Radiu w zamian za blokowanie inicjatyw rządu, który zapowiada usunięcie stamtąd ludzi PiS. Kuluary Sejmu obiegła w czwartek informacja: PiS będzie chciało utrzymać władzę nad mediami publicznymi, nawet za cenę porozumienia z odwiecznym wrogiem, czyli SLD. Łącznikiem ma być człowiek do zadań specjalnych w partii Jarosława Kaczyńskiego, poseł Jacek Kurski. Z ramienia lewicy poufne negocjacje z nim miał podjąć Grzegorz Napieralski. Gdy o rozmowy PiS z liderami SLD gazeta spytała posła Jacka Kurskiego, ten wyraźnie się speszył. Ostatecznie odpowiedział: - Mogę powiedzieć tyle: trzeba powstrzymać to szaleństwo, o którym głośno mówi PO. Likwidacja abonamentu spowoduje, że za śmieszne pieniądze, za symboliczną złotówkę telewizja publiczna trafi do któregoś z miliarderów - tłumaczył. Kilka godzin później sam skontaktował się z dziennikarką "Dziennika" i zaprzeczył, by rozmawiał z Napieralskim. Pytani przez gazetę liderzy lewicy różnie reagowali. Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski wyparł się rozmów z Kurskim. Podobnie Wojciech Olejniczak: - Zaprzeczam - uciął. Jerzy Szmajdziński również nie potwierdził, by takie tajne negocjacje się toczyły, ale wskazał na możliwość porozumienia się w niektórych kwestiach z PiS - n.p. w sprawie likwidacji abonamentu rtv. Jednak nieoficjalnie politycy LiD potwierdzają, że Napieralski rozmawiał z Kurskim. Dlaczego PiS może zależeć na porozumieniu z lewicą? Jeśli obydwie partie osiągną porozumienie, to są w stanie zablokować wszelkie zmiany w telewizji i radiu publicznym. Choć Sejm głosami koalicji będzie w stanie przegłosować np. ustawę likwidującą KRRiT, to nie będzie w stanie odrzucić prezydenckiego weta. - Prezydent będzie bronił status quo w TVP i Polskim Radiu - mówi urzędnik z Kancelarii Prezydenta. Dlaczego zmiany w ustawie o KRRiT są tak ważne dla PO i PSL? To właśnie ona wybiera członków rad nadzorczych publicznych mediów. Bez jej likwidacji albo zmiany ustawy Platforma i ludowcy nie mają co marzyć o usunięciu ludzi PiS z mediów - pisze "Dziennik".