Dudziński powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że sugerowali, że "PiS idzie do wyborów" w związku z decyzją PKW, która zakwestionowała w sierpniu sprawozdanie finansowe partii. - Idziemy do wyborów po to by je wygrać - podkreślił Dudziński. Zapewnił też, że finanse PiS są przejrzyste, a partia ta ze spokojem czekała na decyzję SN. Sąd Najwyższy uwzględnił zażalenie komitetu wyborczego PiS na decyzję PKW, kwestionującą jego sprawozdania finansowe i oddalił zażalenie SLD. PKW odrzucając sprawozdanie finansowe PiS zarzuciła tej partii - niezgodnie z przepisami - przyjęcie pieniędzy od cudzoziemców oraz od firm. PiS przedstawiał dowody, że nie byli to cudzoziemcy, lecz obywatele polscy o obco brzmiących nazwiskach i że nie firmy, lecz osoby cywilne prowadzące działalność gospodarczą wpłacały określone kwoty. - PKW mogła skorzystać z uprawnienia, by zweryfikować dowody przedstawione przez PiS, ale tego nie uczyniła - tak uwzględnienie skargi tego komitetu tłumaczył sędzia SN Roman Kuczyński. Według SN, SLD złamał ustawę o partiach politycznych wpisując na swój rachunek środki pochodzące ze sprzedaży dwóch samochodów. - Na rachunku partii można gromadzić jedynie środki ze składek członkowskich i to także w ograniczonej ilości - podkreślił sędzia Zbigniew Korzeniowski.