- Decyzja o tym, że nie będziemy pracować nad poprawianiem tego projektu pojawiła się po pewnych dyskusjach. Uznaliśmy, że tego projektu nie da się poprawić, bo on w swym pomyśle jest niekonstytucyjny, a pomysł niekonstytucyjny nie może mieć zmienianych szczegółów - podkreślił poseł PiS. Po drugie - jak dodał - PiS nie zgadza się, aby pojawił się w Polsce eksperyment, "czyli taki regulator rynku audiowizualnego, który nie występuje nigdzie indziej na świecie poza systemami totalitarnymi". - Nigdzie nie ma regulatora rynku audiowizualnego powoływanego i odwoływanego przez prezesa Rady Ministrów, przez szefa rządu, bez żadnej rady podejmującego decyzje w sprawach regulacji rynku - ocenił Ołdakowski. Jego zdaniem, zgłoszona w piątek przez PO poprawka do jej projektu ustawy medialnej, która zakłada, że minister skarbu nie mianowałby - tak jak obecnie przewiduje projekt - członków zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych, to "zabieg socjotechniczny, mający na celu porozumienie z LiD". - Dzisiejsze poprawki Platformy Obywatelskiej (...) to są poprawki obliczone tylko na to, aby próbować porozumieć się z LiD - uważa Ołdakowski. - Ma dać poczucie, że Platforma cofnęła się pod wpływem mediów. To zabieg socjotechniczny, przewidziany wcześniej - uznał.