Odpowiednio przeszkolony pies sam zadzwonił na pogotowie. Na nagraniu oprócz głosu dyspozytora słychać skomlenie i szczekanie. Dzięki temu Stalnaker trafił do szpitala, gdzie go odratowano. - To niesamowite. Nawet doświadczeni dyspozytorzy nie słyszeli o czymś takim - powiedział miejscowy policjant Mark Clark. Policja jest powiadamiana o każdym przypadku zgłoszeń na pogotowie, ale adres Stalnakera posiada adnotację, że wytresowany pies może zadzwonić po pomoc, kiedy jego właściciel gorzej się poczuje. 18-miesięczny Buddy już dwa razy ratował życie swojego właściciela. Kłopoty jego pana wynikają z urazu głowy, którego doznał 10 lat temu podczas służby wojskowej.