Zarząd regionalnego ośrodka zdrowia (Royal and Exeter NHS Trust) stwierdził, że przepisowy strój dla pielęgniarek, które mają styczność z pacjentami, nie dopuszcza żadnych "naszyjników". Według zarządu noszenie krzyżyka nie jest wymogiem wiary i dopuszczalne może być tylko, jeśli jest przypięty do klapy ubrania od wewnątrz, tak by nie był widoczny. Chaplin, która nosi krzyżyk od 30 lat, wskazuje, że pielęgniarki noszą naszyjniki, co w przeszłości nie przeszkadzało zarządowi ośrodka zdrowia ani dyrekcji szpitala. Fotografie pielęgniarek z naszyjnikami na szyi były nawet elementem materiałów promocyjnych ośrodka. Zarząd tłumaczy to niedopatrzeniem i obiecuje, że się tym zajmie. - Wszyscy, z którymi pracuję, wiedzą, że jestem chrześcijanką. Wiara motywuje mnie do służby i opieki nad innymi. O ile wiem, żaden pacjent nigdy się nie skarżył na mnie z powodu tego, że noszę krzyżyk - mówi Chaplin. Andrea Minichiello Williams z Chrześcijańskiego Ośrodka Pomocy Prawnej (CLC) zauważa, że "nie można oddzielić wiary i motywacji od innych dziedzin życia, łącznie z pracą, w której ludzie spędzają większość swego czasu". - Niestety agresywna, sekularna, politycznie poprawna polityka forsowana jest nie tylko w publicznej służbie zdrowia, ale także w innych sektorach - dodała. CLC udzieli Chaplin pomocy prawnej w przekonaniu, że jest to przypadek naruszenia praw człowieka. "Mamy obowiązek troski wobec pacjentów i personelu - stwierdza oświadczenie regionalnego zarządu opieki zdrowia. - Noszenie naszyjnika połączone jest z niewielkim wprawdzie, niemniej realnym ryzykiem, że w przypadkach klinicznych pacjenci, zwłaszcza jeśli są oszołomieni, chwytają się czasem przedmiotów pod wpływem silnej emocji".