Prezydent Bronisław Komorowski odwołał wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka ze składu rządu. "Odsuńcie ode mnie ten kielich..." Sprawdź, co zmieni się w pracach rządu po odejściu Waldemara Pawlaka Nieoficjalnie mówi się, że jeśli Piechociński zadecyduje, że chce zostać premierem bez teki, to stanowisko ministra gospodarki może przejąć Adam Jarubas - marszałek woj. świętokrzyskiego. Jarubas jest także najbliższym współpracownikiem nowego szefa PSL. Ludowcy sugerują jednak, że w grę wchodzi także inny, supertajny scenariusz, w którym do rządu miałby wejść człowiek blisko związany z Waldemarem Pawlakiem. W kontekście tego planu nie pada jednak żadne nazwisko. Sam nowy prezes nie ma ochoty brać na siebie obowiązków ministra gospodarki, bo uważa, że zabraknie mu czasu na zajęcia partyjne, a partii - jak wiadomo - trzeba strzec najbardziej. Jeśli jednak wyłoniony jutro komitet wykonawczy PSL będzie go przekonywał, że to jest najlepsze rozwiązanie - Piechociński po prostu zastąpi Pawlaka na obu stanowiskach. Kwestie pozostałych ministerstw obsadzanych przez PSL są jasne. Nie ma mowy o odwołaniu ministra rolnictwa Stanisława Kalemby - przynajmniej do końca unijnych negocjacji. Nie ma również mowy o tym, aby PSL zażądał innego resortu niż ministerstwa pracy, rolnictwa i gospodarki. Prezydent Bronisław Komorowski odwołał Waldemara Pawlaka ze składu rządu we wtorek. Były wicepremier i minister gospodarki podał się do dymisji w ubiegły poniedziałek, po przegranych wyborach na prezesa ludowców. Na tym stanowisku zastąpił go Janusz Piechociński, który uzyskał o siedemnaście głosów więcej. Władze PSL wciąż nie wybrały kandydata do zastąpienia Pawlaka w rządzie. 1 grudnia zrobi to partyjny Naczelny Komitet Wykonawczy. Agnieszka Burzyńska