W czwartek w Sejmie odbywa się debata nad projektami ustaw o związkach partnerskich. Jest ich w sumie pięć: dwa o związkach partnerskich, dwa to przepisy wprowadzające (są to wspólne projekty RP i SLD), jeden "o umowie związku partnerskiego" (autorstwa posła Artura Dunina z PO). Pawłowicz oceniła, że zajmowanie się w sytuacji kryzysu "projektami ustaw obyczajowych", jest próbą odwrócenia uwagi od prawdziwych problemów. Uznała, że projekty "w sposób oczywisty podważają zapisy polskiej konstytucji", a ich wspólną cechą jest oparcie się na założeniach podważających wartości, o których mowa w konstytucji. "Podważają własną konstytucję" Dodała, że autorzy odwołują się do wzorców w innych państwach, ale podważają własną konstytucję. Jej zdaniem, celem zalegalizowania związków partnerskich jest zrównanie związku z małżeństwem, a autorzy projektów chcieliby upodobnić związki do małżeństwa we wszystkich jego wymiarach. Dodała, że analiza projektów nasuwa myśl, że za dążeniem do wprowadzenia związków partnerskich stoi chęć uzyskania przywilejów bez obowiązków. "W relacjach homo nie ma żadnego pożycia" - Szkoda czasu na szczegółową analizę zapisów projektów, gdyż same założenia są sprzeczne z konstytucją, tworzą szkodliwy, konkurencyjny wobec małżeństwa związek, w perspektywie doprowadzą do zmniejszenia atrakcyjności małżeństwa - mówiła Pawłowicz. - W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot - stwierdziła. Dodała, że proponowane związki mają cel "czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka, partnera, członków jego rodziny, mają zapewnić na koszt społeczeństwa i budżetu, ale nie w interesie społecznym wygodne i łatwe praktykowanie egoistycznych pragnień". "Zjawisko związków jednopłciowych jest sprzeczne z naturą" - Zjawisko związków jednopłciowych jest sprzeczne z naturą, projekty są sprzeczne z konstytucją, zmierzają do jej obejścia, są szkodliwe, niesprawiedliwe, naruszają zasadę równości, prawo do intymności, ekshibicjonistycznie pozwalają obnosić w przestrzeni publicznej skłonności seksualne, czyli naruszają poczucie estetyki i moralności większości Polaków - konkludowała. W imieniu swojego klubu Pawłowicz złożyła wniosek o odrzucenie wszystkich projektów w całości.