"Chcielibyśmy mieć nadzieję, że popełniony błąd - bezspornie obraźliwy dla polskiego Kościoła prawosławnego - nie miał ze strony polskiego państwa celowego charakteru" - oświadczył cytowany przez rosyjską agencję protojerej Nikołaj Bałaszow, sekretarz ds. kontaktów międzyprawosławnych Patriarchatu Moskiewskiego. Według przedstawiciela Patriarchatu Moskiewskiego, urzędnik Kancelarii Prezydenta Polski powitał z imienia i nazwiska, wymieniając tytuły i funkcje, reprezentantów Kościoła rzymskokatolickiego i Kościoła greckokatolickiego, a o przedstawicielach polskiego Kościoła prawosławnego w ogóle nie wspomniał. Bałaszow podkreślił, że polski Kościół prawosławny jest drugą pod względem wielkości wspólnotą religijną w Polsce i że to do niej należy większość mieszkających w Polsce Ukraińców, z którymi spotykał się prezydent Wiktor Juszczenko. Spotkanie, na znak protestu, opuściło kilku hierarchów polskiego Kościoła prawosławnego. Wyszli oni w czasie przemówienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kancelaria Prezydenta wyraziła po spotkaniu "głęboki żal z powodu zaistniałej sytuacji". "Niewymienienie z imienia i funkcji dostojników Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego podczas powitania gości nie było zamierzone. Wynikało z niepełnej informacji, uzyskanej przed spotkaniem przez osobę witającą uczestników spotkania, którego celem było przede wszystkim podkreślenie roli i znaczenia społeczności ukraińskiej w Polsce" - czytamy w oświadczeniu Kancelarii. Szefowa Kancelarii Anna Fotyga wystosowała do metropolity warszawskiego i całej Polski Sawy, arcybiskupa lubelskiego i chełmskiego Abla oraz biskupa siemiatyckiego Jerzego listy "zawierające wyjaśnienie sprawy oraz podkreślające wyjątkowy wymiar stosunków łączących Rzeczypospolitą Polską z Polskim Autokefalicznym Kościołem Prawosławnym".