- Wyrażamy głębokie zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami, do których doszło w Tybecie. Jest to także nasza odpowiedź na liczne dowody solidarności naszego społeczeństwa z Tybetańczykami - powiedziała przewodnicząca zespołu Beata Bublewicz (PO). Chodzi o tłumienie trwających od tygodnia antychińskich demonstracji w stolicy Tybetu Lhasie. W zamieszkach mogło zginąć co najmniej 10 osób. W sobotę chińska policja użyła też gazów łzawiących, by rozpędzić protybetańską demonstrację w prowincji Gansu na zachodzie kraju. - Jesteśmy świadomi odpowiedzialności jaką nakłada na nas nasza własna historia i dlatego apelujemy do władz Chin o natychmiastowe zaprzestanie przemocy, uwolnienie aresztowanych a przede wszystkim o bezzwłoczne przystąpienie do przerwanych wcześniej rozmów z dalajlamą (duchowym przywódcą Tybetańczyków) - powiedziała Bublewicz. W liście do ambasadora parlamentarzyści przypomnieli też - nawiązując do organizowania przez Chiny olimpiady w Pekinie - że zgodnie z piątym artykułem Karty Olimpijskiej "jakakolwiek forma dyskryminacji w stosunku do kraju lub osoby jest niemożliwa do pogodzenia z przynależnością do Ruchu Olimpijskiego". - Przypominamy też, że w 2002 r. Chiny zobowiązały się do stosowania międzynarodowych standardów i kryteriów dotyczących przestrzegania praw człowieka. W związku z zaistniałą sytuacją i dramatycznymi wydarzeniami, które miały miejsce w Tybecie uważamy za nasz obowiązek podkreślić, że międzynarodowy bojkot olimpiady jest możliwy - dodała Bublewicz.