W sobotę papież uda się do Rożniawy, miejscowości na południowym wschodzie Słowacji, niedaleko Koszyc. Będzie tam przewodniczył mszy, która zostanie odprawiona w amfiteatrze. Choć forma papieża jest już znacznie lepsza niż wczoraj - w pierwszym dniu jego wizyty na Słowacji - nie milkną spekulacje, czy program 102.papieskiej pielgrzymki nie będzie zmieniony - informuje ze Słowacji red. Aleksandra Bajka z RMF FM. W odprawionej przez papieża mszy w Bańskiej Bystrzycy uczestniczyło ok. 60 tys. pielgrzymów ze Słowacji, Polski, Czech, Węgier, a nawet Ukrainy. W homilii Jan Paweł II wezwał wiernych do odnowy duchowej. Zwrócił się też do biskupów słowackich, aby szczególnie troszczyli się o ubogich i "z duszpasterskim zapałem stanęli przy bezrobotnych". Po wczorajszym niepokojącym wydarzeniu, kiedy papież przerwał odczytywanie powitania, dziś Jan Paweł II był już wyraźnie w lepszej formie. Do zgromadzonych na rynku mówił silnym głosem. Część homilii odczytał za niego słowacki ksiądz, ale tak było zaplanowane, aby zbytnio nie męczyć Jana Pawła II. Plan pielgrzymki nie uległ zmianie. Jej program nie jest zbytnio napięty i papież powinien podołać trudom tej podróży. Atmosfera w Bańskiej Bystrzycy przypominała w pewnym sensie tę znaną z polskich pielgrzymek Jana Pawła II, ponieważ na rynku widać było sporo polskich flag. W sumie przyjechało kilka tysięcy Polaków. Ludzie reagowali z entuzjazmem. Jeśli porównać to z krakowskimi Błoniami jest dość skromnie, ale trzeba wziąć pod uwagę, że na Słowacji mało ludzi chodzi do kościoła, a sama Bańska Bystrzyca jest ostoją komunistów. Co ciekawe, na rynku naprzeciwko ołtarza do dziś stoi pomnik Armii Radzieckiej. Papieską wizytę w Słowacji śledzi specjalna wysłanniczka RMF Aleksandra Bajka. Posłuchaj jej relacji: