Według pierwszych ustaleń policji i straży pożarnej, jest to celowe podpalenie lokalu UPR. Tym samym doszło w naszym kraju do aktu terroru politycznego, do próby sprowadzenia dyskusji politycznej do najniższego poziomu. Podpalenie naszej siedziby to oznaka zdziczenia i zwyrodnienia obyczajów politycznych. Nie mamy wątpliwości, że za podpaleniem stoją nasi przeciwnicy polityczni z lewej strony polskiej sceny politycznej. Uważamy, że nie przypadkiem do podpalenia doszło w noc, po zorganizowaniu przez UPR w całej Polsce Dnia Kapitalizmu w ramach jego światowych obchodów. Wydarzenia ostatnich miesięcy każą nam odrzucić wersję o chuligańskim wybryku nastolatków. Miesiąc temu, w czasie kampanii samorządowej w nocy wybito szybę w oknie gabinetu prezesa UPR. Teraz ktoś celowo podpalił siedzibę naszej partii. Co będzie za miesiąc? W budynku, w którym znajduje się siedziba UPR, mieszkają rodziny z dziećmi. Podpalacze być może myśleli o życiu członków i działaczy UPR chodzi, ale na pewno nie interesowali się życiem zwykłych mieszkańców Warszawy. Oświadczamy - Unia Polityki Realnej nie podda się terrorowi politycznemu i pozostając wierna konserwatywnym zasadom, głosić będzie, niewygodną często, prawdę. Wzywamy władze państwa i wszystkie partie polityczne do potępienia zamachu na siedzibę UPR. Stanisław Wojtera, prezes UPR.