Co oznacza dla J&S i jej akcjonariuszy dzisiejszy wyrok? Nie oznacza z pewnością, ze spółka została założona przez "stronę rosyjska" albo, że "płaciła nielegalne prowizje". Nie oznacza również, że jej akcjonariusze lub sama firma miała związki z jakimikolwiek służbami specjalnymi. Potwierdza to nie tylko dzisiejsze uzasadnienie wyroku Sadu ale przede wszystkim zeznania złożone przez samego pozwanego, Zbigniewa Siemiątkowskiego, który powiedział, ze "nigdy nie twierdził, iż Smołokowski i Jankilewicz to rosyjscy agenci". Zapewniał także, że nie ma dowodów na swoje sugestie i udowadniał, ze jego insynuacje to "pytania badawcze i postulaty pod adresem powstającej wtedy sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen". Niezależnie od ustaleń Sądu i treści wyroku wycofanie się przez Zbigniewa Siemiątkowskiego ze spornych wypowiedzi pod adresem firmy i jej akcjonariuszy jest istotnym elementem w podejmowanych przez spółkę dalszych działaniach zmierzających do ochrony dobrego imienia.