Z Europy zachodniej i północnej napływają informacje o licznych zniszczeniach i problemach komunikacyjnych spowodowanych niżem Sabine (nazywanym także sztormem Ciara). Również w Polsce odnotowano już pierwsze skutki wichur. IMGW wydał alert drugiego i trzeciego (najwyższego) stopnia. Ostrzeżenia obowiązują do późnych godzin popołudniowych w poniedziałek. Zachodniopomorskie Ponad 300 razy interweniowali zachodniopomorscy strażacy w związku ze zdarzeniami wywołanymi silnym wiatrem - poinformował w poniedziałek rano rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP mł. kpt. Tomasz Kubiak. Nie było osób poszkodowanych. Strażacy wyjeżdżali głównie do przewróconych drzew, przede wszystkim w powiatach koszalińskim, kołobrzeskim i gryfickim. Wiatrołomy blokowały drogi m.in. między Kładnem a Śmiechowem, Dunowem a Golicami oraz Koszalinem a Mścicami. W blisko 20 gminach odbyły się awaryjne wyłączenia prądu. Z powodu złych warunków pogodowych odwołano poniedziałkowe rejsy promami Galileusz i Copernicus ze Świnoujścia do szwedzkiego Trelleborga i z powrotem - podano na stronie internetowej przewoźnika Unity Line. Unity Line poinformowało o odwołaniu poniedziałkowych odejść promów Copernicus i Galileusz ze Świnoujścia do Trelleborga, które zgodnie z rozkładem planowane były odpowiednio na godz. 01:30 i godz. 10:30. Tym samym nie odbędą się także rejsy powrotne. Z Trelleborga poniedziałek o godz. 15:45 nie wypłynie prom Copernicus, a o godz. 22:10 prom Galileusz. W niedzielę nie wypłynął prom Galileusz. Tego dnia również Polferries anulowała rejsy promu Cracovia ze Świnoujścia do Ystad i z tego miasta. Pomorskie Ponad 100 razy interweniowali od niedzieli wieczorem do poniedziałku rano strażacy w związku z porywistym wiatrem na Pomorzu. Około 5 tysięcy gospodarstw domowych miało przerwy w dostawach prądu. Przez silny watr w gdańskim porcie lotniczym odwołano cztery loty. Jak dowiedziała się PAP, w pomorskiej straży pożarnej, służby ratownicze nie odnotowały żadnych osób rannych. Największe straty materialne wiatr spowodował w Gniewinie, gdzie wichura zerwała 120 mkw. elewacji. Z kolei w Gdyni na Molo Południowym wiatr przewrócił maszt. W Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy w Gdańsku w niedzielę i poniedziałek odwołano cztery połączenia między Gdańskiem a Frankfurtem i Monachium. W poniedziałek rano wiatr na Wybrzeżu wyraźnie osłabł. Kujawsko-pomorskie W woj. kujawsko-pomorskim straż interweniowała około 40 razy - poinformowano. Noc w tym regionie była zdecydowanie spokojniejsza niż w wielu innych województwach. "Na szczęście u nas było stosunkowo spokojnie. Strażacy wyjeżdżali na interwencje związane ze skutkami silnego wiatru ok. 40 razy. Nikt nie został poszkodowany" - powiedział rzecznik prasowy kujawsko-pomorskiej straży st. kpt. Arkadiusz Piętak. Strażacy usuwali z dróg i posesji połamane drzewa i gałęzie. Podkarpackie Strażacy na Podkarpaciu zanotowali ponad 130 interwencji."W zdecydowanej większości przypadków strażacy wyjeżdżali do usuwania połamanych gałęzi i konarów drzew tarasujących drogi, ulice lub chodniki. Natomiast w 15 interwencjach pomagali przy zabezpieczeniu uszkodzonych konstrukcji dachowych na budynkach mieszkalnych i gospodarczych" - powiedział w poniedziałek rano rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja. Dodał, że najwięcej interwencji było w powiatach rzeszowskim, dębickim, jarosławskim i ropczycko-sędziszowskim. Z informacji PSP wynika, że jedna osoba została poszkodowana. Jest to to kierowca, który chcąc uniknąć uderzenia w powalone drzewo. zjechał do rowu i został ranny. Wielkopolskie Około 3,8 tys. odbiorców energii elektrycznej w Wielkopolsce było bez prądu wskutek silnego wiatru - podała w poniedziałek rzeczniczka spółki Enea Operator. Większość awarii udało się już sunąć. Straż pożarna odnotowała dotąd ponad 50 zdarzeń. Jak poinformowała rzeczniczka najwięcej gospodarstw bez prądu znajdowało się w okolicach Leszna i Wrześni. Z poznańskiego lotniska nie odleciały rano samoloty do Monachium i do Frankfurtu. Do Poznania nie przyleci też spodziewany tuż po południu lot z Frankfurtu. Wszystkie te połączenia obsługuje niemiecka Lufthansa. Łódzkie Ponad 4 tys. gospodarstw pozbawionych jest prądu w woj. łódzkim. W nocy z niedzieli na poniedziałek straż pożarna interweniowała w Łódzkiem 45 razy. Jedna osoba została ranna. Ostatniej nocy w regionie łódzkim średnio wiało z prędkością od 30 do 45 km/h, ale w porywach wiatr dochodził do 75 km/h. Dyżurna Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Natalia Włosińska poinformował w poniedziałek, że wiatr spowodował uszkodzenia 12 linii energetycznych i stacji średniego napięcia. "Jedna osoba została ranna. To kobieta, która kierując autem w powiecie łęczyckim najechała na powalone na drodze drzewo" - przekazała straż pożarna. Dolnośląskie Około 200 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru podjęli z kolei dolnośląscy strażacy w nocy z niedzieli na poniedziałek. W wyniku wichury około 3,4 tys. odbiorców w regionie nie ma prądu. "Tych interwencji będzie więcej, ponieważ wciąż otrzymujemy zgłoszenia do zdarzeń związanych z wichurami" - powiedział dyżurny. Strażacy wyjeżdżali przede wszystkim od powalonych drzew; interweniowali też w związku z zerwanymi dachami z zabudowań gospodarczych. "Większość tych zdarzeń miała miejsce w południowej części województwa, w okolicach Jeleniej Góry, Kamiennej Góry czy Ząbkowic Śląskich" - dodał. Nie ma informacji o osobach, które odniosły obrażenia w wyniku wichur. Śląskie Na Śląsku odnotowano z kolei 80 interwencji strażaków, bez prądu jest ponad 2 tys. odbiorców. Zgłoszenia dotyczyły głównie konieczności usunięcia konarów drzew. Według danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, prądu nie miało rano 2189 odbiorców w powiatach: lublinieckim, cieszyńskim i bielskim. Według zapowiedzi zasilanie ma być tam przywrócone najpóźniej do południa. Bez większych zakłóceń działa także Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice w Pyrzowicach. Jedynie kilka połączeń z Londynu było przekierowanych, odwołanych lub opóźnionych, odwołany został też jeden lot do Monachium. Poza tym lotnisko funkcjonuje normalnie. Warmińsko-mazurskie W woj. warmińsko-mazurskim strażacy interweniowali 50 razy. Nie było osób poszkodowanych. Ponad 2,1 tys. odbiorców w regionie nie ma prądu."Do tej chwili mamy 50 interwencji związanych z wiatrołomami, czyli powalonymi drzewami i złamanymi gałęziami. Została też zerwana część wiatrownicy z dachu jednego z budynków" - powiedział asp. Marcin Warcaba ze stanowiska kierowania komendanta wojewódzkiego PSP w Olsztynie. Opolskie Ponad osiemdziesiąt razy strażacy w województwie opolskim interweniowali przy usuwaniu skutków wichury. Do komend spływają kolejne zgłoszenia. Najwięcej przyjęto ich w poniedziałek nad ranem. Do najgroźniejszego zdarzenia doszło w Kujawach pod Krapkowicami, gdzie wiatr zerwał kabel energetyczny biegnący od słupa do budynku. Przewód pod napięciem spadł na oborę. Przez metalowe poidła i łańcuchy prąd poraził 16 krów mlecznych. Zwierzęta padły na miejscu. W kilku przypadkach wiatr uszkodził opierzenia dachów, nie uszkadzając ich konstrukcji. Głównie strażacy byli wzywani do usuwania gałęzi i konarów z dróg, na które mieszkańcy regionu natknęli się w drodze do pracy. Lubuskie Minionej doby w woj. lubuskim strażacy interweniowali 59 razy. W większości przypadków chodziło o usuwanie konarów i gałęzi drzew spadających na drogi. Nie było zgłoszeń o osobach poszkodowanych - poinformował oficer dyżurny lubuskiej Staży Pożarnej. Najwięcej interwencji strażacy przeprowadzili w powiatach: gorzowskim i żarskim. "W regionie silnie powiało, ale obyło się bez niebezpiecznych sytuacji. Nie było dotychczas zgłoszeń dotyczących poważnych uszkodzeń budynków. Nie było osób poszkodowanych" - powiedział rzecznik lubuskiej Straży Pożarnej Dariusz Szymura. Jak przekazałarzeczniczka prasowa wojewody lubuskiego Aleksandra Chmielińska-Ciepły, w pow. żarskim bez prądu początkowo było 2,2 tys. odbiorców, obecnie ta liczba spadła do 100. Z kolei w powiecie sulęcińskim prądu nie ma 650 odbiorców. Zaznaczyła, że w ciągu dnia awarie mają zostać usunięte. W komunikacie przesłanym w poniedziałek rano przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gorzowie Wlkp. poinformowano, że w regionie dotychczas najwyższe odnotowane porywy osiągały 70-75 km/h. Zaznaczono, że po południu nadal występuje prawdopodobieństwo porywów wiatru do 85-95 km/h. Mazowieckie Ze względu na utrzymujące się niekorzystne warunki pogodowe w Europie odwołano w niedzielę 12 rejsów z Lotniska Chopina - poinformował Andrzej Klewiado z zespołu prasowego lotniska. Chodzi o wyloty i przyloty do lub z Londynu, Amsterdamu, Dusseldorfu, Monachium, Brukseli i Paryża. Do Warszawy nie przyleciały też wieczorne samoloty Lufthansy z Frankfurtu oraz KLM z Amsterdamu. W poniedziałek rano nie odleciały samoloty Lufthansy do Monachium z godz. 6 i do Frankfurtu z godz. 9.10. Także na lotnisku w Krakowie-Balicach odwołane zostały w niedzielę po południu trzy rejsy samolotów: linii Ryanair z i do Londynu-Luton oraz Lufthansy do Frankfurtu.Utrudnienia pojawiły się również na lotniskach w Poznaniu i we Wrocławiu. Wydano najwyższy alert W poniedziałek rano IMGW utrzymało ostrzeżenie II stopnia przed silnym wiatrem dla niemal całego kraju, a dla południowych powiatów woj. dolnośląskiego oraz podkarpackiego najwyższy alert III stopnia. IMGW wydał też ostrzeżenie o sztormie na Bałtyku w środkowej strefie brzegowej województwa zachodniopomorskiego. Wiatr z kierunku południowo-zachodniego może osiągnąć w porywach siłę do 9 w skali Beauforta. Ostrzeżenia II stopnia IMGW wydano dla województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, łódzkiego, mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, dolnośląskiego, podkarpackiego oraz zachodniej części woj. warmińsko-mazurskiego (jego wschodnia część objęta jest alertem I stopnia, podobnie jak woj. podlaskie). Ostrzeżenie II stopnia może oznaczać wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia. Niebezpieczne zjawiska lub skutki ich wystąpienia w dużym stopniu mogą ograniczyć funkcjonowanie. Ostrzeżenie III stopnia oznacza z kolei, że zjawiska meteorologiczne mogą powodować bardzo duże szkody lub szkody o rozmiarach katastrof, czy też zagrożenie życia. W związku z czym należy bezwzględnie przestrzegać wszystkich zaleceń wydanych przez służby. Niebezpiecznie w górach W Tatrach w nocy z niedzieli na poniedziałek zaczął wiać huraganowy wiatr, który na szczytach osiąga prędkość do 105 km na godzinę. TOPR apeluje o rezygnację z wszelkich wyjść w góry. "Prosimy o rezygnację z wyjść w góry! Ponad granicą lasu poruszanie się może być niemożliwe, a w lasach śmiertelnym zagrożeniem mogą być łamiące się drzewa" - napisali w komunikacie ratownicy TOPR. Jeszcze w niedzielę w Tatrach panowała słoneczna pogoda, ale zapowiadaną zmianę przeniósł orkan Sabina, który nadciągnął nad Europę. Z kolei w Bieszczadach witr wieje z prędkością do 150 km/godz. "W bieszczadzkich dolinach prędkość wiatru wynosi 50-70 km/godz." - powiedział w poniedziałek rano zastępca naczelnika bieszczadzkiej grupy GOPR Jakub Dąbrowski."W górnych partiach Bieszczad leży od 30 cm do półtora metra śniegu. Rano termometry pokazywały tam pięć stopni mrozu. Jednak przy tak silnym wietrze oznacza to, że temperatura odczuwalna wynosi blisko minus 20 stopni Celsjusza" - mówił Dąbrowski. W położonych niżej miejscowościach, m.in. w Cisnej i Ustrzykach Górnych, termometry pokazują jeden stopień powyżej zera. Natomiast średnia pokrywa śnieżna nie przekracza 20 cm. Zastępca naczelnika bieszczadzkiej grupy GOPR przestrzega przed wycieczkami w góry. "Na szlakach trzeba pokonać tereny zalesione, a silny wiatr może łamać gałęzie i drzewa. Dodatkowo przy tak silnym wietrze turyści będą mieli problemy z utrzymaniem się w terenie" - zauważył. W Bieszczadach drugi w pięciostopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego obowiązuje przede wszystkim na zawietrznych stokach, dotyczy m.in. Połoniny Caryńskiej, Tarnicy, Halicza, Małej i Wielkiej Rawki i Szerokiego Wierchu. Niż Sabine Sztorm Ciara nazywany w Niemczech orkanem Sabine, który nadciągnął nad kraje Europy północnej, spowodował perturbacje komunikacyjne; odwołano wiele lotów a w Niemczech zawieszono też część połączeń kolejowych. Na północy Francji wiatr osiąga prędkość 130 km/h.W Skandynawii, sztorm Ciara, który dotarł tam w niedzielę wieczorem, pozbawił prądu tysięcy odbiorców w południowej Szwecji. Z powodu silnego wiatru zamknięto most nad Sundem łączący Malmoe z Kopenhagą. W niedzielę odwołano część lotów na lotniskach w Goeteborgu oraz Sztokholmie. Wcześniej koleje zdecydowały o anulowaniu większości kursów w Skanii. W związku z zapowiadanym sztormem już w sobotę nie wypłynęły promy Polferries łączące Ystad ze Świnoujściem oraz Nynaeshamn z Gdańskiem. Służby ratownicze w Szwecji informują o setkach interwencji związanych z usuwaniem powalonych drzew lub podtopieniami. Na jeziorze Fegen na południu Szwecji trwa akcja poszukiwawcza dwóch osób, które zaginęły po wywróceniu się łodzi. Wichura daje o sobie znać na wyspach w północnej części kontynentu. W Irlandii wiatr pozbawił prądu około 10 tys. gospodarstw, trakcje elektryczne zostały też zerwane w północnej Francji, nie ma jednak informacji, o tym jak wiele domów pozbawionych jest energii. Zamknięto dwa wielkie porty po obu stronach kanału La Manche: Dover w Wielkiej Brytanii i Calais we Francji. W wielu francuskich miejscowościach na północy kraju wiejący z prędkością od 100 do 130 km na godzinę wiatr pozrywał dachy i powalił drzewa. W Drancy (Sien-Saint Denis) zginął 40-latek, który przemieszczał się na hulajnodze. Do śmierci przyczynił się silny wiatr, który nie pozwolił mężczyźnie w porę wyhamować przed uderzeniem w przeszkodę. Francuskie służby meteorologiczne wydały ostrzeżenia przed silnym wiatrem dla 42 departamentów, a dla regionów nadmorskich również przed wysokimi falami i podtopieniami. We Francji Ciara nawiedziła całą północ kraju; wysokość fal u wybrzeży Bretanii sięgnęła 6,6 metrów. Wydano też ostrzeżenia przed powodziami w dolinie Sekwany w pobliżu kanału La Manche. Bardzo silne wichury szaleją obecnie nad terytorium Belgii. Wiatr osiąga tam prędkość do 120 km na godzinę. W Luksemburgu w poniedziałek zamknięte będą szkoły. Utrudnienia w ruchu dotknęły też lotnisko w Brukseli, odwołano wiele lotów. W Niemczech, gdzie orkan nazywany jest Sabine, państwowe koleje Deutsche Bahn zawiesiły połączenia dealekobieżne, zwłaszcza do miast i miejscowości, w których istnieje ryzyko silnego sztormu, jak Emden i Norddeich na północnym zachodzie oraz do Kilonii na północy i na wyspę Sylt. Około 150 spośród 1,2 tys. zaplanowanych lotów do i z Frankfurtu, zostało odwołanych w niedzielę, w poniedziałek zawieszono kolejnych 130 połączeń. Lufthansa poinformowała, że odwołuje loty krótko- i długodystansowe do poniedziałku odpowiednio do godz. 13 i 14. W Wielkiej Brytanii odwołano dziesiątki lotów, ograniczono ruch pociągów, wydano ostrzeżenia przed podtopieniami i przełożono imprezy sportowe. Wydane przez meteorologów alerty pogodowe będą obowiązywać co najmniej do północny w niedzielę. Ostrzeżenia drugiego stopnia związane z silnymi wiatrami wprowadzono na większości obszaru Anglii i w całej Walii, na pozostałych częściach Anglii oraz w całej Szkocji obowiązują alerty pierwszego stopnia. Meteorolodzy wydali także ok. 250 ostrzeżeń powodziowych, w tym jedno trzeciego, najwyższego stopnia, które oznacza bezpośrednie zagrożenie dla życia. Wiatry na terenie całego kraju przekraczają prędkość 100 km/godz., a rekordowo silny, w miejscowości Aberdaron w północno-zachodniej Walii, osiągnął nawet 149 km/godz. W niektórych miejscach w północnej Anglii i północnej Walii poziom opadów przekroczył już 100 mm.